Dzień po Marszu Niepodległości do akcji ruszyli politycy. SLD ustami swojego sekretarza generalnego zapowiedziało złożenie wniosku o delegalizację Obozu Narodowo – Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. Warto się jednak zastanowić, czy nie trzeba również złożyć wniosku o auto – zdelegalizowanie.
Kiedy w mediach padają hasła faszyzm oraz nacjonalizm, przed reporterskim mikrofonem pojawiają się politycy polskiej lewicy. Miller, Kwaśniewski czy Oleksy są bowiem, według wielu, ekspertami w dziedzinie ruchów społecznych czy ideologii. Na pierwszy rzut oka, można pomyśleć, że to jakiś żart. Ostatnie bastiony komunizmu komentują wydarzenia z radykalnej prawicy ? Otóż jeśli wejść głębiej w temat, to wydaje się to nawet logiczne, a określenie ekspert, zaczyna pasować do owych polityków wręcz idealnie.
Przypomnijmy sobie chociażby 1 majowy “piknik”, organizowany w bieżącym roku przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. Marsz, który zgromadził kilka tysięcy osób, z perspektywy czasu i przekazu medialnego, wydawał się bardzo miłym, rodzinnym świętem. Praktycznie nikt nie prezentował zdjęć, na których ewidentnie widać było zdjęcia dawnych przywódców totalitarnego ustroju jakim był komunizm. Pod podobiznami Lenina i Stalina, oraz pod znakiem sierpa i młota maszerowały znane twarze polskiej lewicy.
Zaraz, zaraz. Przecież sierp i młot to znak, który w konstytucji określany jest jako symbol systemu totalitarnego. Co więcej, podobnie jak swastyka również i ten znak nie powinien być prezentowany. Jeśli zatem SLD chce złożyć wniosek o delegalizację Młodzieży Wszechpolskiej oraz Obozu Narodowo – Radykalnego, w związku z propagowaniem systemu faszystowskiego, to po jego pozytywnym po rozpatrzeniu, należałoby z automatu przedstawić wniosek o delegalizację Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jako partii promującej totalitarny system komunistyczny. Czuję jednak, że ani jednego, ani też drugiego dokumentu w najbliższym czasie nie przyjmie żadna prokuratura.
