HareM HareM
138
BLOG

Niemcy jak Argentyna, Hiszpania lepiej niż Anglia

HareM HareM Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Przy czym być może właściwsze od „lepiej” byłoby może „dużo lepiej”. Tym bardziej, że hiszpańska obrona rzeczywiście sprawiała dużo lepsze wrażenie od angielskiej. Ale, ponieważ rytm w tytule też ma swoje znaczenie, to postanowiłem jak w sentencji:).
Napisałem Niemcy jak Argentyna. Wynikowo. Wrażenie artystyczne, co kiedyś byłoby nie do pomyślenia, niewątpliwie zostawili po sobie korzystniejsze podopieczni Flicka. Zostawili, fakt, ale choćby punktu za to nie dostaną. Za to Japończycy aż trzy. I to jest, co by nie myśleć o obecnej reprezentacji Niemiec, wielka niespodzianka. Może nie aż taka jak porażka ogranych, po 36. meczach bez przegranej, przez „kelnerów” z Arabii (ciekaw jestem jak z tymi „kelnerami” poradzą sobie w sobotę Polacy) Argentyńczyków, ale ja bym to rozpatrywał w zbliżonych kategoriach. Jednym słowem mistrzowie i wicemistrzowie sprzed ośmiu lat dalej w zbliżonej dyspozycji:).
Demolka, jaką urządzili Kostarykańczykom Hiszpanie, przypominała, jak ktoś jeszcze kojarzy, to, co prawie 50 lat temu, Polska zrobiła z Haiti. Przy czym ja bym jeszcze z wróżeniem Hiszpanom na mistrzostwach kariery tamtej naszej reprezentacji poczekał. Pamiętam jak w roku 1986. Sowiety rozbiły  w pierwszym meczu sześcioma bramkami Węgry. Dzięki tym bramkom wygrały grupę, a potem, w 1/8 finału, padły jak sztrucla z Belgami, którzy do tejże 1/8 dostali się, podobnie jak Polacy, tylnymi drzwiami i to wcale nie z najsilniejszej grupy. Więc z ochami i achami na cześć Hiszpanów/Katalończyków bym się chwilę wstrzymał.
Z pięknej strony pokazali się wczoraj Kanadyjczycy. Jak oni ten mecz z Belgią przegrali, to nie wiem. To naprawdę było przeżycie oglądać tych młodych, w większości mniej znanych, chłopaków w akcji. Ja już nawet nie piszę, co myślę, jak zestawiam ich występ z występem Polaków, bo to nieprzyzwoite za bardzo by było. I tylko jedno mnie zastanawia. Czy to oni byli tacy dobrzy, czy Belgowie są już dużo słabsi niż rok czy kilka lat temu? Jedno Kanada musi poprawić zdecydowanie. Skuteczność. I nie chodzi o Daviesa i jego karny, bo to się zdarza nawet pewniakom (prawda?). No przecież gdyby David z kolegami mieli lepiej ustawione celowniki, a Courtois bronił nieco gorzej, to Belgia wyjechałaby z tego z meczu z bagażem podobnym do Australii z meczu z Francją.
W drugim meczu tej grupy Maroko zremisowało z Chorwacją. I sprawa się rypła. Czyli zrobiła wyjątkowo ciekawa. Wierzę w Kanadę. Jak poprawią skuteczność, to ą w stanie pokonać i jednych, i drugich rywali. A Belgowie wcale nie muszą pozostałych grupowych meczów wygrać. Moim zdaniem może się w tej grupie dziać.
Zakończone są również dwa pierwsze dzisiejsze mecze. Helweci po nudnym dość meczu pokonali Kamerun, Urugwaj nie potrafił udowodnić swojej wyższości nad Koreą. Cała nadzieja na oglądanie dzisiaj pięknego futbolu w Portugalczykach i Brazylijczykach. Idę oglądać.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport