HareM HareM
333
BLOG

Ale za to sobota będzie dla …?

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 24

Jutro w Oslo polsko-norweska batalia nie na jednym, ale na dwóch frontach. Oprócz tradycyjnej już walki Justyny Kowalczyk z Robokopem i całą plejadą pozostałych  Norweżek, przyjdzie nam obserwować zmagania Małysza i Stocha z bardzo silną czwórką reprezentantów gospodarzy mistrzostw.

Różnica jest jednak zasadnicza. Taka mianowicie, że jeśli Polka zwycięży Bjoergen i Johaug to powinna wywalczyć tytuł mistrzyni świata. Małyszowi ze Stochem pokonanie wszystkich czterech Wikingów może nawet nie przynieść medalu. Bo do pokonania pozostają, przede wszystkim, Austriacy oraz Ammann.

Są też podobieństwa. I Kowalczyk, i Małysz nie są głównymi faworytami jutrzejszych zawodów. Że o Stochu nie wspomnę. Wszystkie dotychczasowe tytuły mistrzowskie nasz geniusz zdobywał wygrywając zdecydowanie treningi. Tutaj w Oslo, przynajmniej wczoraj i dziś, jest jednak wyraźnie słabszy od Morgensterna. Z kolei pełnosprawna Kowalczyk od roku nie potrafi udowodnić wyższości nad niepełnosprawną Bjoergen. Co zresztą, na dłuższą metę, może wstrząsnąć teorią ewolucji (tak, że ja bym się na miejscu postępowych Norwegów jednak, przed podaniem swojej schorowanej gwieździe kolejnej porcji leku, z lekka zastanowił).

Jutro o tej porze będziemy dużo mądrzejsi. Serce podpowiada, że o dwa złota. Rozum, że … o trzy medale:).

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Rozmaitości