HareM HareM
940
BLOG

Z palcem w dupie!

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Szczerze pisząc to nie ma mowy o żadnej nawet namiastce przenośni ani jakiejś, choćby elementarnej, licentia poetica.* W dokładnie tytułowy bowiem sposób Polonia pokonała ponoć na Konwiktorskiej Lecha. Podobno palec był Arboledy. Reszta tytułu należała do Smolarka. Tak przynajmniej twierdzi ten drugi uzasadniając to, dlaczego zdzielił Kolumbijczyka prawym prostym prosto w pysk, za co otrzymał od sędziego “czerwońca”.

Murzyn się do zarzutów Białasa nie przyznaje. Owszem, twierdzi, szczypać, lekko ugryźć, podrapać, chwycić za spodenki, to tak. Bo to teraz norma. Ale żeby paluszek tam? W życiu Warszawy! Co napina sytuację jeszcze bardziej, bo mecz rozgrywano właśnie w tym mieście.

No i tak się chłopaki przekomarzają. Smolarek może na tym wyjść jak Zabłocki na, nie przymierzając, mydle. Które, w kontekście tytułu, może mu się wbrew pozorom przydać. Dwa mecze w plecy ma na pewno, nie wiadomo czy mu nie dołożą.

A mówią, że Państwo Prawa winno pomagać molestowanym seksualnie. Ta współczesna Europa jest jednak zupełnie zwyrodniała i ma wszystko poprzestawiane. O Ameryce Południowej nie wspominając.

Przy okazji wywołanego tematu. W przytomności mojego zstępnego, który ma niewątpliwą przyjemność uczęszczać na wykłady pewnego filozofa w podeszłym już wieku, rzeczony profesor zadał, podczas przerwy w zajęciach, problem. Oczywiście teoretyczny. Brzmiał on następująco. “Jeśli ktoś włoży komuś drugiemu palec w odbyt to która z tych osób ma palec w dupie?” Rzecz działa się, o zgrozo!, w Warszawie.

 

PS

Njus jest trochę spóźniony (mecz toczył się w weekend), ale w Warszawie od piątku do niedzieli miało miejsce parę znaczniejszych wydarzeń, więc dopiero dzisiaj o tym donieść śpieszę.

 

* - stąd prośba do administracji o brak represji w stosunku do nie do końca cenzuralnego tytułu

 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości