HareM HareM
196
BLOG

Dwóch gigantów świata sportu. Wspomnienie

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Jest jeszcze, na szczęście, parę dni w roku kiedy ten kraj przestaje uczestniczyć w światowym wyścigu szczurów (coraz bardziej przypominającym bieg do nikąd) i Polakom włącza się czerwone światełko, które pozwala przyhamować i zdobyć się na jakieś wspomnienie czy refleksję. Koniec października i początek listopada niewątpliwie do nich należy.

Dziś chciałem wspomnieć dwóch wybitnych sportowców, którzy przez lata dostarczali światu, zupełnie niezależnie od siebie, ogromnych emocji i wzruszeń, a z którymi przyszło nam się w tym roku na zawsze pożegnać.

Pierwszy, Waldemar Baszanowski, ikona kategorii lekkiej podnoszenia ciężarów, uznany został za życia za jednego z trzech najwybitniejszych w historii tej dyscypliny zawodników. Patrząc na jego dokonania nie ma się temu specjalnie co dziwić. Czterokrotny uczestnik olimpiad, zdobył w nich dwa złote medale oraz 4-te i 5-te miejsce. 5-krotny mistrz świata i 5-krotny jego wicemistrz. 6 razy na najwyższym podium mistrzostw Europy i 3 razy na miejscu drugim. 9-krotny mistrz Polski. Przy tym multirekordzista. 24-krotnie ustanawiał rekordy świata. W trójboju, rwaniu i podrzucie. Rekord Polski pan Waldemar pobijał aż 61(sic!) razy. W roku 1969 wybrany w Polsce Sportowcem Roku. Jako jeden z nielicznych w tamtych czasach sportowców, łączył sport z nauką. W trybie dziennym ukończył AWF w Warszawie.

Po zakończeniu kariery trener (m.in. reprezentacja Indonezji) i pedagog (AWF Warszawa). Działacz sportowy. W Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów pełnił w latach 90-tych funkcję Szefa Wyszkolenia. W roku 1999 jego i Polskę spotkał wielki zaszczyt. Polski mistrz został wybrany prezydentem Europejskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów.

Był bez dwóch zdań jedną z kilku najwybitniejszych postaci w historii polskiego sportu. W sportach siłowych z pewnością najwybitniejszą. Kilka lat temu, pracując we własnym ogrodzie, spadł z drzewa, w wyniku czego został sparaliżowany i przykuty do łóżka. Zmarł 29 kwietnia tego roku w Warszawie w wieku 76-ciu lat. Spoczął na cmentarzu na Służewie.

 

Drugą osobą, o której chciałem napisać jest radziecki gimnastyk Nikołaj Andrianow. Niewątpliwie najwybitniejszy gimnastyk XX wieku. 3-krotny olimpijczyk z Monachium, Montrealu i Moskwy. Zdobywca 15-tu medali olimpijskich, z czego aż siedmiu złotych. W latach 1974-79 3-krotny mistrz i 7-krotny wicemistrz świata. Utkwił mi w pamięci szczególnie, bo w latach 70-tych TVP, transmitując igrzyska, bardzo wiele czasu poświęcała gimnastyce, praktycznie pokazując ją w całości. Andrianow dokonał w gimnastyce rzeczy wielkiej. Przełamał, wydawałoby się niemożliwy do przełamania, monopol Japończyków. Przywrócił tę dyscyplinę Europie. To on spowodował, że świat uwierzył, że w gimnastyce może wygrać ktoś inny niż Japończyk. Dzisiaj śmieszne, ale w tamtych czasach faktycznie było tak, że męska gimnastyka to był obszar panowania Japonii. Takie drugie judo. Andrianow to zmienił. Potem dopiero w jego ślady poszli inni. Japończycy również to docenili. Do tej pory Rosjanin cieszy się w tym kraju niesamowitym mirem.

Po zakończeniu kariery sportowej Andrianow został trenerem. Najpierw, przez 10 lat, reprezentacji młodzieżowej, potem pierwszej reprezentacji narodowej Rosji. W tym czasie Rosjanie, jako zespół, nie przegrali żadnych międzynarodowych zawodów. Sukcesy jako trener odnosił również za granicą. Jego podopieczny, Japończyk Cukachara, kilkakrotnie był mistrzem Japonii, a potem mistrzem świata.

Jednak nawet tacy jak Andrianow mistrzowie też czasem przegrywają. Choc niekoniecznie w równym pojedynku. Jego akurat pokonała atrofia mózgu. Nie pomogły mu nawet najnowsze, w tym zakresie, osiągnięcia światowej medycyny. Umierając 21 marca tego roku miał zaledwie 58 lat.

….

Byli synonimami siły, dynamiki, zakończonej zawsze sukcesem ciągłej rywalizacji. Dziś nawet o nich myślimy w zadumie i spokoju…

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości