HareM HareM
184
BLOG

Londyn na horyzoncie

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Przez cały turniej starałem się patrzeć na możliwość awansu naszych siatkarzy do igrzysk z dużym dystansem. Również przed dzisiejszym meczem z Włochami wolałem się niepotrzebnie nie podniecać. Ale teraz już chyba można napisać, że jest bardzo możliwe, że od jutra nasza meska siatkarska reprezentacja to olimpijczycy z Londynu.
W trakcie dzisiejszego spotkania przypomniał mi się mecz z mistrzostw świata z roku 2006. Mecz z Rosją. W pierwszych dwóch setach dostaliśmy chyba jeszcze większe baty niż dzisiaj. I też zasłużenie wygraliśmy spotkanie. Po tamtym meczu w naszych siatkarzy wstąpiło przekonanie o własnej wartości. Wygrali  potem gładko z Serbią i Bułgaria i znaleźli się w finale MŚ odnosząc trzeci największy sukces w historii polskiej siatkówki. Mam nadzieję, że dzisiejsza wygrana spowoduje, że ich pewność siebie w jutrzejszym i niedzielnym meczu będzie podobna do tej w przytoczonych wyżej spotkaniach. Jeśli tak będzie to ja się o wyniki najbliższych dwóch meczów nie obawiam.
Co musimy zrobić by zagrać w Londynie? Każdy kibic już to pewnie analizował. Jeśli nie, to proszę bardzo. Proste. W jakimkolwiek stosunku wygrać z Brazylią albo nawet z nią przegrać. Byle nie za trzy punkty. Czyli 2:3. Jeśli Brazylijczycy z nami wygrają to albo wygramy z Rosją, albo powinniśmy z nią przynajmniej wygrać 2 sety. I wtedy w przyszłym roku jedziemy do Anglii. Jeśli w obu meczach przegramy za trzy to mamy tyle samo punktów co Włosi, bo zakładam, że Italia i Brazylia wygrają swoje wszystkie pozostałe mecze za trzy. A jeśli tak to o tym czy na igrzyska pojedziemy my czy Makarony, zadecyduje w pierwszej kolejności stosunek wygranych i przegranych setów każdej z drużyn. W tej chwili w naszym wypadku to 26:9, w wypadku Włochów 22:14. Łatwo dociec, że jeśli Włosi wygrają z Japonią i Iranem dwa razy po 3:0 to nie pomogą nam nawet dwie porażki po 3:1. W wypadku kiedy Iran bądź japonia urwą Włochom seta, a my dwukrotnie przegramy po 3:1 jest między nami idealny remis i będzie się liczył stosunek małych punktów. Jak na razie mamy ten stosunek od Włochów dużo korzystniejszy, ale nie wiadomo jak to będzie wyglądać w niedzielę. Natomiast jeśli oba mecze z udziałem Włochów zakończą się ich zwycięstwem 3:1, a my dwukrotnie urwiemy rywalom seta to na igrzyska jedzie Polska.
Wniosek jest jeden. Jutro nie kombinujemy i wygrywamy z Brazylią trzy ucho:)

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości