HareM HareM
330
BLOG

To byłby hit!

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 9

 

Dwa lata temu Łukasz Piszczek nie mieścił się specjalnie w spadającym z niemieckiej ekstraklasy zespole Herthy Berlin. Kilka lat wcześniej był ponoć, jak twierdzi prokuratura, jednym z organizatorów ściepy na korupcyjny przekręt. Dzisiaj, po dwóch latach gry u Kloppa, Polak jest, jak podaje iberyjska prasa, poważnym kandydatem do zajęcia miejsca na prawej obronie mistrza ligi hiszpańskiej. Ligi kraju uznawanego w tej chwili za najlepszy w świecie.

Cóż. Gdyby tak się stało to Piszczek stałby się drugim po Bogu, przepraszam: po Bońku, polskim kopaczem nożnym który zagrałby w absolutnie topowym zespole piłkarskim świata Można się jeszcze niby kłócić o Młynarczyka ale, prawdę pisząc, Porto to nigdy, nawet wtedy gdy zdobywało z naszym bramkarzem PEMK, nie pretendowało do roli drużyny z najwyższej półki. Po prostu. Wykorzystali sprzyjające okoliczności.

Nie jestem jakimś specjalnym fanem naszego prawego obrońcy. Widzę jego braki w defensywie i myślę, że mogą być one jeszcze bardziej widoczne w lidze hiszpańskiej. Nie każdy ma bowiem tak przeciętnych lewoskrzydłowych jak Nurnberg czy Freiburg. Ma jednak Piszczek również swoje niezaprzeczalne piłkarskie walory, głównie ofensywne. W końcu bez powodu jego nazwisko w kontekście Bernabeu nie pada. Pytanie. Czy wystarczy rzeczonych walorów na to by wywalczyć i utrzymać miejsce w Realu? Może jednak tak. Wszak grający po drugiej stronie boiska Marcelo wydaje się wyglądać w obronie jeszcze gorzej, a jednak jakoś się w tym pierwszym zespole Królewskich na powierzchni utrzymuje. Ponadto. Takie przejście do Realu może dać Piszczkowi pozytywnego kopa podobnego do tego, jaki dała mu zmiana otoczenia przed dwoma laty.

Ja bym się na miejscu byłego napastnika z Lubina nie wahał. Kto nie ryzykuje ten nie je. Do odważnych świat należy. Gra jest, moim zdaniem, zarówno z punktu widzenia polskiej piłki jak i samego Piszczka, warta świeczki. Bo, co by nie powiedzieć, historycznie (ale nie tylko) rzecz biorąc, przy Realu to nie tylko Juventus, nikomu nie ubliżając, może się schować.

Tak. No to zostało nam jeszcze tylko się przekonać czy coś będzie faktycznie na rzeczy czy to tylko zwykłe ploty. Bo o tym, że podejrzana przeszłość piłkarza nie będzie stanowić o niczym dla włodarzy Królewskich, tak jak zresztą nie przeszkadza nikomu w Borussi, jestem się gotów założyć. Nie takie numery działacze Realu widzieli i nie w takich sami brali udział. Podobnie zresztą jak reszta europejskich i światowych tuzów piłki nożnej. Więc w tej kwestii, myślę, problemu w żadnym razie nie będzie.

Polak w Realu i to na boisku. Ale by było. Nie Deyna, nie Boniek i nie Lewandowski. Ale, jakby to powiedział Pyzdra, tyz piknie:).

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości