Tego, co zostało z Norweżek po wczorajszym i dzisiejszym popisie Justyny, znaczy. Ale w dupę dostały nieźle i popamiętają. Nawet wtedy jak jutro sobie trochę odbiją.
Jutro również przekonamy się czy z tymi bólami piszczeli przy łyżwie to była taka stuprocentowa prawda czy, nazwijmy to, lekka ściema. Do wczoraj myślałem, że przez cały sezon mogą być spore kłopoty. Po tym co zobaczyłem w Kuusamo też tak uważam, ale odnoszę to już tym razem do rywalek:).
Jedno jest pewne. Do jutrzejszego biegu Norweżki wystartują w pampersach. A jak by tak, przez przypadek, Justyna w niedzielę namieszała, to te pampersy na mecie będą pełne. I niech takie zostaną do końca sezonu. Czego sobie i Państwu serdecznie życzę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
