Marek Magierowski Marek Magierowski
1581
BLOG

Bronisław „Error” Komorowski

Marek Magierowski Marek Magierowski Polityka Obserwuj notkę 123

Każdemu się zdarza. Chociaż wydawało mi się, że kandydat PO już wyczerpał limit wpadek.


Muszę przyznać, że jest mi nawet żal Agnieszki Pomaski i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, które miały zaprezentować internetowy portal kandydata PO na prezydenta. Żal mi samego marszałka, który wyraźnie zaciskał zęby z wściekłości, odpowiadając na pytania dziennikarzy.


Skończyło się na desperackim klikaniu tu i ówdzie. Klęska.


Co się w tej chwili dzieje w sztabie marszałka i jakie słowa padają z różnych ust – można sobie tylko wyobrazić.


Szkoda, bo strona jest całkiem przyzwoita. Bez technologicznych fajerwerków, ale łatwa w nawigacji, przejrzysta, ładna graficznie.


To kolejna wpadka marszałka i jego sztabu w ostatnich dniach. Mieliśmy już słynne słowa o szczątkach na miejscu katastrofy Smoleńsku („To nie jest wielki problem”), mieliśmy średni dowcip o Polakach maszerujących pod murami Kremla w 1612 roku, mieliśmy też Sławomira Nowaka, mówiącego o „skrajnej prawicy, która chce Polski ksenofobicznej” i „kandydacie specjalnej troski” (to oczywiście o Jarosławie Kaczyńskim). A teraz mamy „serwer niedostępny”.


Bronisław Komorowski przypomina mi coraz bardziej Gordona Browna, odchodzącego brytyjskiego premiera, który zyskał nawet przydomek „Calamity Brown” (w wolnym tłumaczeniu „Brown Katastrofa”). Jak tak dalej pójdzie „Calamity Bronek” może mieć poważne problemy z utrzymaniem przewagi nad „Silent Jarkiem”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka