MarekMosio MarekMosio
215
BLOG

Czy małe gminy dojrzały do użycia inicjatywy ludowej?

MarekMosio MarekMosio Polityka Obserwuj notkę 1

Czy małe gminy dojrzały do użycia inicjatywy ludowej w celu usunięcia organu stanowiącego?

Demokracja w Polsce ma już prawie ćwierć wieku. Przez ten czas odbyły się już wszelkiego rodzaju wybory, referenda itp. Obywatele bardziej lub mniej licznie w nich uczestniczyli. Warto zadać teraz pytanie czy małe społeczeństwa gminne są wstanie na tyle się zmobilizować, aby przed wyborami udać się do lokalu wyborczego, w celu obalenia swojego wcześniej wybranego wójta czy burmistrza? Konia z rzędem temu, kto zna odpowiedź na to pytanie. Na działania ludzi składa się wiele czynników. Z jeden strony pewne zaszłości historyczne, które hamują mieszkańców przed nagłymi zmianami i powodują niechęć do konfliktu z władzami, a z drugiej zaś emocje i pragmatyczne podejście do spraw podpowiadające, że tak dalej być nie może. Co teraz weźmie górę, czy pierwsza koncepcja czy druga? Nie można godzić się na arogancję władzy, na wysłuchiwanie jej żalów i lęków, – bo to mieszkańcy są od tego. Role czasem się niektórym mylą. To oczywiście jest skandaliczne. Bo między słowem władza a słowem służba winien znajdować się znak równości [władza=służba]. Niespełnione obietnice wyborcze to nic innego jak oszustwo. Oszustwo, za które nie ma materialnej kary. Można tylko podjąć środki obywatelskie. Czasem myślę, że niektórzy zapominają, jak powinno być. My mieszkańcy zaś nie posiadamy takiej świadomości obywatelskiej, aby w najszerszy sposób spojrzeć na sytuację. To jest efekt 40 lat komunizmu. Ten totalitarny reżim wypatrzył obraz - jak powinna wyglądać prawdziwa służba ludziom. Każdy, kto jest przy władzy nie może zapominać, że demokratycznie został wybrany i tak samo demokratycznie w każdej chwili może stracić to stanowisko. I znów trzeba powielić pytanie czy skończyłoby się powodzeniem referendum lokalne np. w Gminie Gręboszów? Teraz spójrzmy na to z drugiej strony. Czym różni się ta Warszawa od tego Gręboszowa? No praktycznie niczym, bałagan i chaos. Tam padło hasło referendum i wszystkie środowiska o bardzo różnych poglądach potrafiły się zjednoczyć w celu poparcie tej inicjatywy. Przedsięwzięcia niebanalnego, które może być świetnym batem, czuwającym nad gospodarnością władz. Często istnieje obawa przed niską frekwencją podczas referendum, co jest cenzusem ważności, ale np. mieszkańcy Gminy Gręboszów mają się, czym pochwalić, gdyż zazwyczaj byliśmy najlepsi w powiecie i utrzymywaliśmy się w średniej. To nasza zasługa, ludzi, którzy są wstanie się zmobilizować w dniu głosowania – prawdziwi patrioci. Ludzie muszą odzyskać poczucie decydowania o swoim życiu w najmniejszej jednostce samorządu terytorialnego. W mieszkańcach drzemię wielka siła. Niejednokrotnie zapomina się ile można zdziałać razem, nie pozwalając innym na pozostawianie siebie na „pożarcie”, może bardziej aktualnie i bez cudzysłowu, pozostawienia siebie na utonięcie. Moje rozważania moją czysto hipotetyczny charakter, ale mimo wszystko mam nadzieję, że posłużą może kiedyś komuś w celu lepszego zrozumienia otaczającej go rzeczywistości.

 

MarekMosio
O mnie MarekMosio

Komentuje politykę, samorząd, procesy jakie zachodzą w społeczeństwie. Pasjonat historii. Rowerzysta i fan skoków narciarskich. Dawniej dziennikarz radia studenckiego oraz lokalnego medium. Więc czasem będzie co czymś innym niż polityk :)   *Artykuły są przedstawieniem poglądu i opinii jego twórcy. Przypisywanie instytucjom lub organizacjom, z którymi związany jest autor zdania, które przez niego jest wyrażane, jest wynikiem niepoprawnego i nieumiejętnego interpretowania tekstów oraz definicji bloga.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka