Rząd idzie z ACTA w zaparte. Premier zasmakował mocnych słów z wojny futbolowej, dopalaczowej i w podobnym stylu chce rozegrać ACTA.
Każdy dzień przynosi kolejną kompromitację. Oto dzisiaj można zapoznać się z listą kilkudziesięciu organizacji społecznych, z którymi przeprowadzono konsultacje w sprawie porozumienia. Wszystkie reprezentują twórców i chronią ich prawa. To mniej więcej tak, jakby zmieniając warunki uboju zwierząt przepytać rzeźników, a nie zwierzęta…
Tymczasem można było i ciągle można inaczej. Przecież ACTA daje możliwość ostrzejszego, bardziej bezwzględnego egzekwowania prawa, a nie zmusza do tego. Dotyczy nie tylko Internetu, ale wszelkich podróbek – majtek, tenisówek, spodni, zegarków, wszystkiego. Tylko o tym nikt z Polakami nie rozmawia.
Rząd w zaparte i ludzie w zaparte. Z reguły w takiej konfrontacji przegrywają obie strony, ale cenę polityczną płaci tylko jedna.
