Blisko 100 procentowa podwyżka akcyzy na gaz LPG "zagazuje" nam to paliwo w Polsce na amen. Niestety, rząd PO szykuje takie rozwiązanie od 1 stycznia 2009. Ministerstwo Finansów twardo obstaje przy podniesieniu podatku, chociaż z racjonalnym uzasadnieniem ma spory kłopot. Efekt - w 2009 roku zapłacimy za litr autogazu ponad 3 zł. Najdrożej w Europie.
Akcyza na autogaz ma, wg projektu MF wzrosnąć z obecnych 695 zł do 1,1 tys. zł za tonę. W przeliczeniu na jeden litr podwyżka wyniesie 23 gr, a po dodaniu podatku VAT - ok. 30 gr. Do tego trzeba doliczyć proporcjonalnie wyższą marżę dystrybutorów i sprzedawców na stacjach paliw. Suma summarum 3 zł. Skutek - drenaż kieszeni kierowców i upadek branży instalacji autogazu w Polsce ( ok. 200 000 zatrudnionych osób)
Tymczasem są kraje, które za montaż instalacji autogazowej w samochodzie nagradzają kierowców, promują w bardzo wymierny, bo finansowy sposób takie rozwiązania. U nas zażyna się temat, bo z czegoś trzeba brać aby innym dawać. Taki jest efekt piarowej polityki rządu, który nie potrafi powiedzieć NIE tym wszystkim, którzy mają postawę roszczeniową i naprawdę, w liberalny - jak przystało na liberałów sposób zadbać o nasze kieszenie.
Ci, którzy dostaną podwyżki powinni jednak pamiętać, kto je im tak naprawdę sfinansował. Poza tym, sami, w bardzo wielu przypadkach są kierowcami korzystającymi z autogazu, więc to co dostaną w pensji bardzo szybko zostawią na stacji przy tankowaniu. A, że przy okazji padnie kilkanaście tysięcy firm montujących instalacje autogazu, stacji LPG - kogo to obchodzi? Rząd? Ten jeździ na benzynie.
Komentarze