BICO BICO
96
BLOG

JAKI PAN TAKI KRAM!

BICO BICO Polityka Obserwuj notkę 0

17 grudnia

-Szanowny Panie Premierze, nasi widzowie prosili nas o zadanie Panu następującego pytania : dlaczego tak mądry polityk jak Pan, tak dobrze znający się na ludziach, (jak sam twierdzi) dobiera sobie do rządzenia (przepraszam Pana, ale muszę zacytować) "samych jełopów, oczywistych kretynów, ludzi nie umiejących zliczyć do czterech, (i dlatego nie wiedzących nawet ile milionów kradną i /lub marnotrawią), głupców nie nadających się nawet do kabaretu, a co najwyżej do cyrku, a i to tylko na stanowisko klauna?"

Co odpowiedziałby Pan naszym odbiorcom na tak zadane pytanie?

- Zauważyłem, że zadający pytania poddają w wątpliwość moje umiejętności rozpoznawania istotnej wartości ludzi. Jest tam taka nutka ironii. Widz zdaje się mówić : twierdzisz kochany Premierze, że znasz się na ludziach, a ministrem zdrowia robisz kogoś o IQ i wiedzy Leszczyny, w Orlenie lokujesz "speców", którzy kwitnącą firmę sprowadzają w ciągu roku z wyżyn zyskowności na dno strat? Rzecznikiem rządu robisz Szłapkę, a Kotuli zamiast dać do obsługi mopa lub co najwyżej prosty ekspress do kawy w URM, powierzasz fotel ministerialny.

- Pozwoli Pan wtrącić... Dokładnie tak brzmią te pytania. Ludzie pytają też o to, dlaczego każe Pan umieszczać na czele list wyborczych ludzi tak intelektualnie upośledzonych jak: Jachira, Scheuring-Wielgus, Hartwich, Gasiuk - Pichowicz, Filiks, czy posiadaczy jednej wspólnej szarej komórki, czyli Szczerbę i Jońskiego? Wielu ludzi nie może tego zrozumieć.

- Nie umieją zrozumieć moich decyzji, bo geniusza niewielu potrafi pojąć. Większość ludzi nie rozumie nawet tych decyzji, które geniusz podejmuje wyłącznie dla ich dobra.

- Czyli obsadzanie stanowisk ministerialnych Nowackimi, Żurkami i innymi debilami to działanie dla dobra narodu? Przyznam, Panie Premierze, że i ja tego nie potrafię zrozumieć.

- A w gruncie rzeczy jest to banalnie proste. Naród Tenkraju jest bardzo zakompleksiony i posiada bardzo niską samoocenę. W takiej sytuacji nie ma mowy o jakimkolwiek rozwoju i ruchu naprzód. Człowiek, który nisko ocenia własny potencjał intelektualny, nie dokona nigdy niczego wielkiego, zwłaszcza jeżeli porówna się z super-inteligentnymi i posiadającymi ogromną wiedzę ludźmi ze szczytów drabiny społecznej. Przeciętny obywatel poddaje się wtedy i popada w apatię myśląc : nigdy nie dorównam tym Wybitnym Umysłom, tym błyskotliwym Koryfeuszom Wszechnauk itd. Taki stan społecznej świadomości nie jest korzystny dla kraju. Obmyślilem więc sposób jak zaradzić takiemu ogólnemu społecznemu zakompleksieniu. I postanowiłem dobierać na najwyższe stanowiska ludzi nie tyle nawet przeciętnych, ile będących na o wiele niższym od przeciętnej poziomie intelektualnym (moralnym zresztą też) niż większość społeczeństwa.

- A więc Kotula, Mucha...

- Wreszcie Pan zrozumiał... Oni mi są potrzebni jako tło, na którym każdy może się poczuć dobrze i docenić rozum, którym Natura go obdarzyła. "Jeżeli Kotula może być ministrem, to ja mogę być wszystkim" - myśli sobie posiadacz 70 punktów IQ. I bardzo dobrze. To wyzwala energię społeczną, która napędza rozwój. Człowiek wierzący w siebie pracuje wydajniej. Dowodzą tego badania przeprowadzone na zamówienie Ministerstwa Rolnictwa Brandenburgii nad polskimi zbieraczami szparagów.

To po to, aby osiągnąć wielkie cele rozwojowe, zrobiłem Laska szefem projektu CPK, a od wczoraj Portu Polska. To dlatego moimi ekspertami są tacy "naukowcy" jak Środa, Krzemiński, Włodyka, Hartman, Sadurski, czy ten bułgarski komunista, no jakże ten idiota się nazywa...? Ja sam nie mogę patrzeć na jego tępą mordę, od kiedy znajomy powiedział mi, że ten imbecyl przeszukał mu portfel.

- Czy może chodzi Panu Premierowi o Wielce Czcigodnego Pana Profesora Radosława Markowskiego?

- O o, tak właśnie nazywa się ten cymbał. Przy okazji, czy Pan Redaktor myśli, że osobiście nie wolałbym, aby moimi lizusami byli jacyś mądrzy artyści, a nie półgłówki w rodzaju Jandy, Muchy, Kurdej - Szatan, Damięckich czy Szczepkowskiej, albo profesjonalni i mądrzy dziennikarze, a nie Lisy, Kolendy - Zaleskie, Gozdyry, Czyże, Dobroszki - Oracz czy "Stokrotki"? Wątpliwości mam tylko co do młodego Stuhra. Nie wiem czy to jest autentyczny debil czy...

- No, Panie Premierze. Nawet ja widzę, że to kretyn. Akurat tu nie ma żadnych wątpliwości.

- No, nie wiem, czy gdy mówił o tym, że pod Cedynią polscy żołnierze przybijali niemieckie dzieci do tarcz, to wynikało to z monstrualnego nieuctwa i niewyobrażalnej głupoty, czy przeciwnie, z tego że ta dziwka jest geniuszem, który wie, że to Niemiec w Tenkraju dzieli konfitury.

Jak Pan widzi, Panie Redaktorze, polityka personalna to bardzo trudna rzecz.

- Widzowie zadali jeszcze...

- Przepraszam widzów i Pana , ale niestety muszę opuścić Państwa program. Jestem już prawie spóźniony na zaprzysiężenie Marty Lempart na stanowisko szefowej Protokołu Dyplomatycznego w MSZ. Zaraz potem mam spotkanie z nowym Szefem Sztabu Armii, czyli Adamem Mazgułą. Dziękuję i do zobaczenia.

- Dziękuję Panie Premierze. Do zobaczenia. I dalszych sukcesów w pracy dla Tenkraju.

Stefan Bartnik

BICO
O mnie BICO

Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka