Mariusz Wiącek Mariusz Wiącek
530
BLOG

Jestem inżynierem Momoniem (rzecz dotyczy Korony Królów)

Mariusz Wiącek Mariusz Wiącek Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Ja jestem  podobny do inżyniera Momonia – oglądam tylko te filmy które mi się podobają. Nie lubię tasiemcowych seriali, tak zwanych oper mydlanych.  Podobają mi się za to seriale jak Wataha, Czas honoru, dwa, cztery sezony można oglądnąć.

                Zebrało mi się na napisanie tego tekstu pod wpływem dużej dyskusji na temat serialu Korona Królów który budzi niebywałe emocje na forach społecznościowych łącznie z obietnicami banowania tych którzy będą  hejtować (czytaj krytykować), a inaczej wylewać wiadro pomyj na serial TVP. Argumenty padają takie, a co Wspaniałe stulecie o Sulejmanach lepsze? 

                Nie jestem krytykiem filmowym i jak zaznaczyłem na wstępie jestem, jak inżynier Momoń lubię oglądać to co mi się podoba, zaś Korona Królów mi się nie podobała. Może moje oczekiwania wobec tego szumnie zapowiadanego serialu były duże, bo oczekiwałem produkcji porównywalnej z angielskim filmem o królowej Wiktorii, czy rosyjskiego serialu o carycy Katarzynie. Niestety nie dałem rady po 15 minutach drugiego odcinka oglądać, żona zdzierżyła tylko jeden odcinek i wyszła z pokoju.

                Jak to jest że mając tyle postaci których życiorysy są gotowym scenariuszem od lat nie mamy filmów o ich życiu, o dokonaniach.  O Annie German film nakręcili Rosjanie, cieszył się niebywałą popularnością w Polsce. To jest chyba kierunek w  którym produkcja serialowa w TVP powinna iść. Dlaczego nie filmujemy życiorysów polskich bohaterów – nie anonimowych jakich można było oglądać w serialu Czas Honoru, tyko tych realnych. Moje propozycje.

Film o Stanisławie Skalskim  uczestnik wojny obronnej  1939 jako pierwszy polski myśliwiec strącił niemiecki samolot, po  czym wylądował obok rannego pilota udzielił mu pomocy. Obronił przed linczem miejscowej ludności (podobno spotkali się po wojnie). As myśliwski II wojny światowej latał w dywizjonie 303 i na innych kontynentach. Wzgardził amerykańską ofertą nauczyciela w szkole asów lotniczych i wrócił do Polski. Aresztowany. Podczas przesłuchania  przesłuchujący go ubek straszył go strzałami z pustego rewolweru. Odezwał się do niego w te słowa synku jak masz strzelać to strzelaj, ja się śmierci nie boję. Podczas lotów bojowych wsiadałem do samolotu z wyrokiem śmierci.  Skazany na karę śmierci, matka wychodziła mu łaskę u Bieruta, zrehabilitowany zmarł samotnie w przytułku w 2004 roku ograbiony z majątku. Pogrzeb  miał skromny, z polityków był jedynie Andrzej Lepper. Czy nie należy się jemu pamięć w postaci dobrze zrobionego serialu który  byłby hitem za granicą.  (lub mógłby być)

                Mariusz Zaruski, zesłaniec, legionista, absolwent ASP w Krakowie, generał, wytyczał szlaki turystyczne w Tatarach, twórca GOPR i  polskiego żeglarstwa. Postać nie jednowymiarowa trochę kontrowersyjna. Na zesłaniu w Archangielsku uczył się trudnej sztuki żeglowania i został Szturmanem Żeglugi Wielkiej po ukończeniu  Akademii Morskiej.  Jedna z historii o nim z tamtego okresu zesłania mówi że gdy nie miał kto popłynąć z ładunkiem do  Finlandii jako kapitan zgłosił się Zaruski. Na pytanie jakie da gwarancje że wróci wszak jest zesłańcem odpowiedział:  daję słowo honoru polskiego oficera że wrócę. I te gwarancje wystarczyły.  Dzisiaj po za pasjonatami historii żeglarstwa, taternictwa nikt o nim nie pamięta.  Czy ten życiorys nie jest gotowym scenariuszem?  Józef Unrug który wychowywał się w spolszczonej, ale niemieckiej arystokratycznej rodzinie, mówił lepiej po niemiecku niż po polsku  – został Polakiem obrońcą Helu. W  oflagu z  administracją porozumiewał się poprzez tłumacza mówiąc po wrześniu 1939 roku zapomniałem języka niemieckiego.  

 

                Na koniec wielka osobowość żeglarska Henryk Jaskóła w wieku 7 lat wyemigrował z rodzicami do Argentyny,  zdecydował się na powrót do  Polski po II wojnie  światowej w trakcie swoich studiów w Buenos Aires. Za czynne uprawianie żeglarstwa wziął się w 38 roku. Opłynął świat samotnie solo non stop na jachcie Dar Przemyśla jako trzeci człowiek na świecie,  pierwszy bez pomocy z zewnątrz. Mieszka i żyje do dzisiaj w Przemyślu. Gdy spaliło mu się niedawno część mieszkania, nie przyjął pomocy oferowanej z dobrego serca przez żeglarzy mówiąc że są inni bardziej potrzebujący, mając ponad wtedy ponad 90 lat. Leonid Teliga bardziej znany  żeglarz – też fascynujący życiorys.

                To tak na szybko chciałem przypomnieć kilka postaci które znam z racji pasji i zainteresowań zawodowych, warte moim zdaniem jak nie fabularyzowanego serialu. . Na pewno są inne nie mniej fascynujące –  które wybrać to ciężkie zadanie. Mając na uwadze że inne kraje robią fantastyczne seriale i filmy historyczne, zaś  nas w naszej telewizji po dobrej zmianie uraczono mnie Koroną Królów uważam za wielkie rozczarowanie pod względem doboru tematu, jakości gry aktorskiej, reżyserskiej i miałkim  scenariuszu. Może zlecić twórczyni Czasu Honoru Ewie Wencel napisanie scenariusza, o naszych postaciach historycznych którym warto postawić filmowy pomnik? Tadeusz Kościuszko, Kazimierz Pułaski  czekają w kolejce.

PS czy to hejt? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura