Piszę Pan że spór o miejsce Polski w UE w zasadzie nie istniał a rozpoczął się dopiero wraz z dojściem PIS-u do władzy. Zapomina Pan dodać że to dobrze jeżeli politycy dyskutują o miejscu Polski w UE bo to ich praca. Piszę Pan także o rozgrzanych „czerepach” polityków.
Nie mam zbyt dużego szacunku do tej grupy zawodowej ale takiego zwrotu bym nie użył.
Chyba że zaznaczy Pan także że rozgrzanym czerepem dysponują także takie osoby jak Tusk, Budka, Hołownia ……
Teraz do meritum
Szanowny Panie.
Kiedy w 2004r. Polacy wyrazili mocno ostrożną (52% -wą) chęć wstąpienia do UE ,organizacja ta działała na zupełnie innych zasadach. Od tych czasów zmieniło się bardzo wiele jeśli chodzi o prawne aspekty działania .Mówiło się przez lata że UE jest mocarstwem gospodarczym ale politycznym karłem, że aby zwiększyć sprawność działania należy się bardzie integrować ( właściwie nieustannie się o tym mówi- więcej integracji ! więcej integracji!)
W oparciu o te twierdzenia opracowano i po wielkich bólach ratyfikowano
Traktat Lizboński który miał być remedium na te problemy.
Wszystkim tym którzy twierdzą że zwolennikiem tego traktatu był także Lech Kaczyńskipo przypominam: referendum w Irlandii i przekupywanie Irlandczyków gigantyczną kasą i przywilejami oraz opór jaki stawiali Kaczyński i Klaus.
Ale wracając do tematu.
Czy dzisiaj UE jest gospodarczo mocniejsza. Nie. Ma globalną gospodarkę skurczoną o ok. 12% bo pozwoliła wyjść UK z unii.
Odnoszę wrażenie że także jej konkurencyjność wcale się nie poprawiła
Czy jest politycznym gigantem. Nie. Nadal USA, Chiny, Rosja prowadzą rozmowy z Niemcami i Francją a nie z UE
Jeszcze pamiętam nazwisko pierwszego ministra spraw zagranicznych UE po wejściu w życie traktatu ( Mogherini) a dzisiaj nawet nie wiem, kto taką funkcję pełni . Zdaje mi się że niejaki Borell, który przez Putina został potraktowany jak podnóżek.
Czy UE stała się mocniejsza militarnie. Nie. Tego nawet nie muszę uzasadniać.To widać na każdym kroku.
Czy UE po traktacie stała się organizacją sprawniejszą? Chyba tylko i wyłącznie w dziedzinie wymuszania lewackich ideałów typu Fit 55 , małżeństwa jednopłciowe i obrona żab na terenach środkowej Europy. Skoro taka organizacja nie potrafi rozwiązać skutecznie tak skomplikowanego problemu jak ujednolicenie wtyczek do ładowarek telefonicznych to o czym my mówimy.Wielkie giganty informacyjno medialne robią na terenie UE co im się podoba a UE nie jest w stanie nawet się bronić.
Dla Lchlipa proces wchodzenie do UE krajów środkowej Europy, traktowany jest jak przedwojenny mezalians Stefci Rudeckiej z ordynatem Michorowskim.
My jako zapóźnieni w rozwoju wszelakim (społecznym, demokratycznym, technologicznym ,materialnym) powinniśmy się uczyć i przejmować wszelkie przymioty jakie niesie ze sobą ten ordynat. Tymczasem ordynat w miarę upływu czasu okazuje się zwykłym łajdusem, cwaniakiem i oszustem który chcę nas ustawić w roli pomocy domowej lub co najwyżej w roli kucharki.
Trudno mi zrozumieć skąd u Lchlipa tak głębokie poczucie mniejszej wartości i dlaczego z góry mam zakładać moralną i intelektualną wyższość ordynata. Czyżby jakieś kompleksy wrodzone?.
Jedno zdanie Lchlipa wyjśnia wszystko „To coś, co tam formowało się ewolucyjnie w okresie wielu generacji nie zostanie tak łatwo zrozumiane i zaakceptowane przez człowieka wychowanego w innej kulturze.”
To zdanie wyjaśnia dlaczego rzekomo musimy się uczyć od ordynata takich pojęć jak praworządność, demokracja, wolność, swobody obywatelskie.
Prawda jest jednak nieco inna. To nasze społeczeństwa które dobrze poznały czym są demokracje przymiotnikowe ( ludowa, socjalistyczna, ) swobody obywatelskie ( określane przez polityków) wolność (pod nadzorem organów ścigania) czy też praworządność ( najczęściej sprzeczna z oczekiwaniem społecznym) mają takie samo prawo do kształtowania Europy.
Znane są (jak sądzę) Lchlipowi takie przykłady demokracji jak zabór prywatnego mienia kierowców Tirów w Kanadzie, przestrzeganie swobód obywatelskich we Francji (żółte kamizelki) , zatrzymanie (w ramach tolerancji) Ziemkiewicza w UK, swobody obywatelskie w Australii i Austrii , dyskryminacja naukowców którzy wyrażają inne poglądy niż „właściwe”. Można tysiącami ale trzeba krótko bo to nie słuchowisko.
.Jeżeli dla Lchlipa, te niezliczone przykłady( szczególnie uwidocznione w okresie pandemii) świadczące o degeneracji t.z.w. demokracji liberalnej nadal nie zmieniają oceny ordynata Michorowskiego to niech się nadal na nim wzoruje
Ja nie zamierzam.
Oczywiście w niektórych wypadkach Lchlip ma rację. Pozycja Polski jest zbyt słaba aby wygrywać konflikty z UE, często za to płacimy nadmierną cenę choć pamiętać też należy że b.dużą negatywną rolę pełni tutaj totalna opozycja.
Ponieważ nie potrafi odzyskać władzy w sposób demokratyczny( w procesie demokratycznych wyborów) wykorzystuje naszą przynależność do UE. Czy Lchlip chcę czy nie to pracuje jak piąta kolumna
I na koniec „Unia Europejska zagrożeniem czy gwarantem polskiej niepodległości?”
Zagrożeniem przynajmniej w dzisiejszej sytuacji jeszcze nie jest, ale kierunek zmian jest wysoce niepokojący. Gwarantem ? to chyba żart.
