Marek Różycki jr Marek Różycki jr
1304
BLOG

Jeżę sierść! Próba polemiki z paradoksem: "Naród nasz jak lawa"

Marek Różycki jr Marek Różycki jr Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 166

Jam nie z soli i nie z roli, jeno z tego co mnie boli...  Adasiu, Adasiu, każdy z nas lawę ma w sobie a lubi lać patos. Jak to jest możliwe, że SKORO "wszyscy jesteśmy Jezusami" - brakuje nam, Polakom, nawzajem do siebie Boskiej Cierpliwości, a rodak kocha rodaka jak, nie przymierzając, 'psy dziada w ciasnej ulicy'. Na dodatek 'ktoś' kiedyś wdrukował nam w mózg, że "nie wolno 'trzymać' emocji w sobie, bo wówczas choruje nam ciało i dusza - tylko należy je [emocje] z siebie wyrzucać...". (...) Emocja, jak wszyscy wiemy, jest reakcją na bodziec, MA STRUKTURĘ FALI, której towarzyszy impuls do działania. EMOCJE szczególnie bliskie naszej NACJI przemieniamy cudem w - AFEKT. TAK NACECHOWANYCH EMOCJI NIE WOLNO TWORZYĆ I DOŃ PODŻEGAĆ (słynne dolewanie oliwy do ognia - szczególnie obecnie w dobie Internetu!). Poza tym spora część spośród nas CHORUJE NA 'RACJĘ WRODZONĄ' - EGOCENTRYZM NAS GUBI. Piszę to jako stuprocentowy, niezwykle 'emocjonalny', Polak (po drugim zawale), ale nie po to, by jeno głosić Narodowe przesłanie, a by ratować ZDROWEGO - zgodnie z wolą Boską - Człowieka w człowieku. Jestem jeno paprochem i pyłem na tej Ziemi, ale naiwnie spróbuję, bo kochany Jan Twardowski patrzy na mnie i to nie z bajkowego Księżyca, ale z Domu Pana mego i... - każdego z nas z osobna na tej Ziemi.  A jednak, wszyscy -- MOŻEMY być Jezusami. (Patrz: Trafić do Domu Ojca bynajmniej bez Ukrzyżowania; bez krzyżowania siebie nawzajem i innych).

@ Polacy są sobie wrogami nieubłaganymi.- Marszałek Józef Piłsudski

EMOCJE - UCZUCIA. Najwięcej cierpienia w życiu - szczególnie my, żyjący pomiędzy 'korytami'... Odry i Bugu - odczuwamy z własnej winy. Pielęgnujemy negatywne emocje, wyolbrzymiamy problemy i złościmy się bardziej, niż wymaga tego sytuacja. SAMI TWORZYMY SPIRALE EMOCJI, AFEKTÓW, KTÓRE NAS W SOBIE ZABIJAJĄ I - PRZY OKAZJI - NASZ BYT NARODOWY WYSTAWIAMY NA SZWANK. To, co pochodzi z otaczającego nas świata, nawet w połowie nie zadaje tyle bólu, co nasze własne myśli. To, co się dramatycznie realizuje w naszej historii, to  w wielkiej mierze PROJEKCJA naszych złych emocji, LĘKÓW, myśli. My cierpimy nawet wówczas, gdy nie mamy ku temu żadnego racjonalnego powodu.

PARADOKSY WIARY ks. Jana od Biedronki. My, Naród Katolicki, nie pojmujemy do końca poprawnie, jak mniemam, Boskiego Zapisu i Przekazu, że w głębi człowieka znajduje się to, co najważniejsze. Tak wielu naszych 'mężów stanu', Idoli - było nie było -  trzymających na swoich "dojnych fanpage'ach" 'rzędy dusz' - przekonuje nas, że wspaniałe Źródło Życia znajduje się gdzieś na zewnątrz, ale to nie jest prawdą. Cokolwiek jest obiektem naszych poszukiwań, znajdujemy to we własnym wnętrzu. Jeśli szukasz BOGA – patrz w siebie. Jeśli pragniesz BOGACTWA – wydobądź je ze swojego wnętrza. Jeśli gonisz za SZCZĘŚCIEM – nie musisz nigdzie biec, ono przecież wypływa z ciebie. Problem polega jednak na tym, że większość ludzi, a szczególnie, jak mniemam, Rodaków,  nie umie zaglądać w siebie. Potrzebują kogoś, kto ich tego nauczy lub po prostu w tym wyręczy. Szukają więc w świecie i tak się do tych zewnętrznych poszukiwań przyzwyczajają, że całkowicie zapominają o... Bogu, który mieszka w każdym Człowieku, o patrzeniu w siebie, ale nie o miłość własną tu chodzi!

ŁATWO GRAĆ ROZEMOCJONOWANYM NARODEM po 123 latach Niewoli. U kolegi Blogera napisałem komentarz: Na wstępnie to jednak należy podziękować wszystkim normalnym Rodakom za udział w demokratycznych wyborach. To, co czynią Ikony - Celebryci "trzymający niby rzędy dusz", co mają szczególnie uprzywilejowaną pozycję w społeczeństwie i ją NIECNIE wykorzystują do szczucia Rodaków i ich skłócania - to DEWIACJE SZCZEGÓLNIE NASZEJ NACJI. Dlatego Marszałek Piłsudski mówił o nas: "Naród piękny, tylko ludzie kurwy", bo wciąż narażamy na szwank nasz byt państwowy czyniąc sobie i dla siebie piekło na ziemi, co dalej wykorzystują cwane szuje tego świata perfidnie grając "polską kartą" - rozgrywając nas w szczenięcy sposób. TAK POWSTAJE ŁAŃCUSZEK NARODOWEJ MANTRY, chocholego tańca od wściekania się na siebie wzajem do odmawiania różańca.  Wybaczcie mi, ale ja w tym Boga nie widzę. Patrz: Świątynie Bez Boga - patrz: Boski Zapis, Przekaz. JEZUS = MIŁOŚĆ a nie EMOCJE PIENIACZY, inaczej - Dulskich.

BÓG JUŻ ZROBIŁ SWOJE, ODNAJDUJMY GO W SOBIE

To, co "siedzi" w umyśle człowieka, objawia się w jego życiu jako rzeczywistość. Tak właśnie wygląda ludzkie istnienie. Sami tworzymy swój los. Wielu ludzi zaprzecza tej prostej prawdzie. Nie chcą przyznać, że sami są odpowiedzialni za swoje życie. Wolą zwalić winę na los, pecha, jakieś fatum czy demona. Usilnie staramy się przekonać siebie, że jesteśmy niewinni. Ktoś działa przeciwko nam – ktoś tak potężny, że nie możemy nic zrobić, by zaradzić jego zgubnemu wpływowi. Tak naprawdę jednak to my jesteśmy owym "kimś". Musimy się tylko do tego przyznać, a życie okaże się o wiele owocniejsze i łatwiejsze.  WYSTARCZY ZAMIENIĆ PARADYGMAT WINY I KARY NA ODPOWIEDZIALNOŚĆ ROZUMIANĄ JAKO UMIEJĘTNOŚĆ PRZEWIDYWANIA SKUTKÓW WŁASNYCH DZIAŁAŃ I ZANIECHAŃ. A NASTĘPNIE PODEJMOWANIA DECYZJI ZGODNYCH ZE ŚWIADOMĄ HIERARCHIĄ WARTOŚCI.

MY ŚWIĘTOSZKI-CZYŚCIOSZKI owinięte w śpioszki Modlimy się żarliwie 'trzepiąc' bezmyślnie, na wyścigi ponadczasowe Formuły pacierzy - do Boga, Trójcy Przenajświętszej i Wszystkich Świętych o wstawiennictwo, gdy tymczasem - Bóg mieszka w nas, jeno nie potrafimy Go odnaleźć, bo zamiast na siebie, zawsze patrzymy na innych. Dlaczego to robimy? Przecież nie możemy zmusić innych do poprawy zachowania. Jedyne, co każdy z nas może zrobić, to stawać się lepszym człowiekiem. Patrzmy więc na swoje błędy i starajmy się poprawić, o ile to tylko możliwe. Nie pouczajmy wciąż i nie krytykujmy innych. WIĘKSZOŚĆ LUDZI LOKUJE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI W OPINIACH INNYCH, ALE "NIE SĄDŹCIE, ABYŚCIE NIE BYLI SĄDZENI." Skupmy się na pracy nad sobą. Jeśli każdy to zrobi, wówczas i nasz świat, nasza piękna Kraina, może 'mlekiem i miodem płynąć'.  Amen.

P. S. Na koniec pozwolę sobie na zbolały uśmiech z nieco angielskim poczuciem humoru: Kto mnie teraz zdenerwuje, będzie już płacił koszty mego pogrzebu. ;)) Uspakajam, że sam siebie strofuję przed lustrem, bom grzeszny i powtarzam za Zosią Nałkowską: Pokora jest Matką Olbrzymów.

Zachęcam do CISZY po-Wyborczej, pozbycia się zdrożnego triumfalizmu, pamiętając Maksymę ze świata Antycznego: Hominem te (esse) memento [łac.], "Pamiętaj, że jesteś (tylko) człowiekiem"; słowa skierowane do zwycięskiego wodza, odbywającego triumf w starożytnym Rzymie. Rzecz jasna, dowcipny Rodak tę maksymę zdołał już poprawić: "Człowiek jest tylko człowiekiem a i to mija mu z wiekiem...". ;)) Polak potrafi! Lepiej...! I Basta!

Marr jr.

Zobacz galerię zdjęć:

Życie duże i małe         

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo