martinoff martinoff
1401
BLOG

W świecie Kominka

martinoff martinoff Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Twórczość blogera Kominek jest mi słabo znana i stosunkowo od niedawna. Nie dlatego, żebym unikał Internetu i blogosfery, ale dlatego, że po kilku jego notkach doszedłem do wniosku, że pod tym Nickiem musi kryć się albo kobieta albo co najmniej gej.

Dlaczego kobieta? Bo jak śpiewała Kayah, gdyby kobieta była mężczyzną, to byłaby supermanem tyle o kobietach wie. Ale, że normalnie kobieta nie jest mężczyzną, to mężczyźni tyle nie wiedzą o kobietach, co one same.

Tymczasem „Duży Format”, dodatek Wyborczej, wyprowadził mnie z tego drugiego błędnego mniemania, jakoby Kominek był gejem. Otóż w tym dodatku ukazał się wywiad z samym Kominkiem, który, przez nieskromność ma się rozumieć, mówi o sobie, że jest najpopularniejszym blogerem w Polsce. A wiec wyprowadzając mnie z mniemania, że jest gejem powiedział:

„Słuchaj, mnie czyta co najmniej kilkadziesiąt tysięcy kobiet, z czego przynajmniej jedna na kilka tysięcy naprawdę na mnie leci. I to w ten sposób, że wystarczy, żebym napisał i zaproponował seks”.

Skoro uprawia seks z kobietami to gejem nie jest. Chodź mimo to dalej nie wzbudza we mnie ani krzty sympatii.

Zresztą widać, że Internet odegrał ogromną rolę w życiu seksualnym Kominka. Jak sam przyznaje:

„Tak słabe miałem o sobie mniemanie. Ale szybko się przekonałem, że to na serio, i przez pierwszy rok bycia Kominkiem co miesiąc sypiałem z inną kobietą.”

Tak więc w Interwencie i za sprawą wirtualnego świata Tomasz Tomczyk ( prawdziwe nazwisko Kominka) przemienił się w realu w prawdziwego Casanovę. Co by on zrobił, gdyby nie Internet? Pewnie nadal w samotności zamęczałby się nad swoim wyglądem.

Doszło nawet do tego, że zakompleksiony do niedawna Tomasz Tomczyk napisał poradnik pt: „Co trzeba zrobić, żeby zerżnąć dziewczynę w tyłek”.

Nie wnikam w preferencje pozycji seksualnych Kominka, ale mimo wszystko moje doświadczenie z kobietami z Internetu jest zdecydowanie inne.  Otóż zdecydowana większość z nich, oczywiście pomijam małolatów ukrywających się pod profilem kobiety szukającej seksu, nie lubi wulgaryzmów seksualnych, a nawet, jeśli lubią takie pozycje, to z pewnością nie lubią o tym rozmawiać z osobami postronnymi. Zdecydowana większość kobiet, nawet w Internecie jest taka sama jak w realu A w Polsce kobiety są bardzo konserwatywne i pruderyjnie w sferze seksualnej w rozmowach. Zatem nie wiem, jakim cudem mógł zyskać popularność taki wulgarny poradnik. No chyba, że popularność uznaje się przez pryzmat akceptowalności przez Wojewódzkiego.

Mimo wszystko to normalne dla mnie nie jest i dla mojego otoczenia też nie. A otoczenie pochodzi z różnych środowisk, bo cześć czasu spędziłem w Warszawie. Ale zdaje się, że w „Dużym Formacie” nie chodzi o normalność, ale o lansowanie pewnego lifestylu. O czym zresztą sam przyznaje Kominek, gdy mówi

Inny wątek poruszony w tym wywiadzie również wymaga mojego komentarza i odniesienia się do normalności. Otóż zdaniem Kominka „Normalna rodzina nie chodzi też co tydzień do kościoła.”

Choć Kominek nie ukrywa, że był nawet do bierzmowania i czyta Biblie, to jednak za katolika się nie uważa i za normalne nie uważa chodzenie do Koscioła co tydzień. Nie wiem jaki jest standard normalności Kominka, ale z pewnością jego normalność nie jest moją normalnością, po raz kolejny zresztą.

U nas w Beskidzie Sądeckim za normalne uchodzi cotygodniowe chodzenie do kościoła, a potem po katolicku walenie w ryj takim palantom jak Kominek. Żeby nawet walenie w ryj było po bożemu. Dożyliśmy bowiem takich czasów, że Wyborcza często pisze o seksie po bożemu, a sądeckie Lachy o waleniu w ryj po bożemu.

Na marginesie dodam, tym Czytelnikom, którzy bardziej interesują się polityką, a nie lifestylem, że to jest jeden z moich koronnych argumentów za decentralizacją, a nawet przyznaniem Sądecczyźnie autonomii. Skoro Śląsk może mieć, to, dlaczego my nie możemy? Przynajmniej nikt nie będzie musiał u nas słuchać Palikota, bo progu wyborczego nie przekroczy, a wiec nici z pluralizmu i dopuszczeniu do głosu partii, które nie spełniły wymogi progowe.

Na koniec dodam, że nie dziwie się Iwonkom, że coraz mniej czasu poświęcają na redagowanie bloga Kominka. W końcu dopóki to było hobby i uprzejmość koleżeńska, to nie oczekiwały gratyfikacji finansowej. Ale skoro Kominek zaczął nieźle zarabiać na swoim bogu to Iwonki poczuły się jak niewolnice. One zapiep... a Kominek jeździ w tym czasie na wakacje. Każdy by się wkurzył z tego powodu.

Mimo wszystko wszystkich Kominków, Wojewódzkich itp. pie... (ale nie w tył). Tak samo jak ich lansowany styl, bo bohaterami mojej bajki i tak pozostaną Arnold Schwarzenegger i John Wayn.

martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości