martinoff martinoff
683
BLOG

Czy Łukasz P. może być kapitenem reprezentacji?

martinoff martinoff Rozmaitości Obserwuj notkę 11
 
 
W dzisiejszym programie Cafe Futbol jednym z poruszanych tematów była sprawa opaski kapitańskiej, którą założył w meczu ze Szkocją Łukasz Piszczek.
Stały felietonista programu Cezary Kowalski był zdecydowanie przeciw argumentując tym, że opaska kapitańska to prestiż i może ją zakładać tylko i wyłącznie osobodoba o wzorowej postawie nie tylko na boisku, ale i w życiu na co dzień. A na Piszczku, jak wiadomo, ciąży sprawa afery korupcyjnej w Zagłębiu.
 
W programie uczestniczył również Jan Tomaszewski, który jeszcze przed Euro2012 apelował, że Piszczek nie powinien nawet zakładać koszulki reprezentacji, bo ją pochańbia.
 
Moje zdanie stoi w kontrze do nich. Otóż uważam, że o tym kto powinien być kapitanem powinna decydować przede wszystko charyzma piłkarza. To czy potrafi być liderem na boisku i poza nim czy nie. Czy potrafi narzucić swoje zdanie innym, czy potrafi ze swoich kolegów wycisnąć ostatnie poty. Wezwać do walki, gdy już wydaje się wszystko stracone. Pochwalić gdy trzeba i walczyć za kolegów z sędzią.
 
Fakt, że ktos jak miał 21 lat dał coś do czepka jak zbierali koledzy na przekupienie nie powinien tu odgrywać decydującej roli.
Ktoś kto nie grał w piłkę i nie był w szatni nie wie jakie zasady obowiązują w gronie samych mężczyzn. Co miał powiedzieć młody piłkarz wchodzący do drużyny? Miał z siebie robić herosa i anty-łapkówkarza?
 
Dlatego nie zgadzam się, że Łukasz Piszczek nie może pełnić funkcji kapitańskiej ze względu na udział w aferze. Nie wiem czy Piszczek ma walory pozwalające mu być liderem zespołu, ale z pewnością udział w aferze nie może go przekreślać do aspirowania do funkcji kapitana. John Terry miał większe afery, ze wspomnę tylko romans żoną kolegi ze zespołu i jakoś nikt mu opaski kapitańskiej nie wziął, bo wiedzą, że drugiego takiego lidera na boisku ciężko znaleźć.
A to, że piłkarze nie są kryształowo czyści to trzeba przyjąć do wiadomości i się pogodzić z tym. Piłkarze to nie zespól zakonników, tylko zwykli chłopcy z podwórka. A na podwórku obowiązują pewne zasady lojalności i hierarchii.
 
martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości