bufon bufon
46
BLOG

Wiarygodność anonimowego plucia

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 24

     „Lech Kaczyński miał zadzwonić do Donalda Tuska w niedzielę wieczorem 30 sierpnia, 24 godziny przed przylotem Władimira Putina. I zażądać: - W tej sytuacji oczekuję, że odwołasz wizytę Putina - donosi dziennik.

Dziennikarze bardzo cenią sobie swoje źródła informacji, zwłaszcza te anonimowe. Dzięki nim mogą mieć poufne informacje jako pierwsi, albo tylko nawet na wyłączność. Cóż za przyjemność, gdy można wprowadzić zamieszanie wśród polityków spłoszonych niespodziewanym przeciekiem. Jakaż to niesamowita radość, gdy ma się wpływ na bieg politycznych wydarzeń. Spowodować upadek niemiłego sobie polityka – czysta satysfakcja. Wynieść innego na szczyty popularności – mieć wdzięczność i poważanie.
 
Jak mawiają: politycy są jak muchy – można ich zabić gazetą. Informacja daje władzę realną oraz jej poczucie. Dziennikarz nie jest ministrem, posłem, premierem, prezydentem – jest kimś potężniejszym. Może spowodować, że będą się wili jak piskorz albo tłumaczyli jak dzieci. Jest potężny ale jak kolos na glinianych nogach – jest zależny od swoich źródeł informacji. On robi karierę dziennikarską dzięki szemranym politykom, a politycy robią kariery dzięki śliskim i elastycznym dziennikarzom. Idealna symbioza obłudy z fałszem.
 
IV władza jak każda władza deprawuje. A im dziennikarz ma większe poczucie władzy, tym bardziej się deprawuje. Czuje że jest ponad prawo, ponad moralność, ponad etykę. W imię wyższego dobra, które sam definiuje. Bo to on decyduje jaką wiadomość, kiedy i jak upublicznić. Oczywiście dla dobra wspólnego.
 
Nie mam pojęcia czy Prezydent Lech Kaczyński rzeczywiście domagał się odwołania wizyty Putina. I nie będę tutaj deliberował, czy i na ile miał w tym rację czy takowej nie miał. Wizyta Putina doszła do skutku i to się teraz liczy. Ale istotny jest tutaj fakt nagłaśniania „informacji uzyskanych z otoczenia”. Mniejsza oto z jakiego otoczenia i mniejsza jakiej informacji. Nie, nie mniejsza. Bo to jest tutaj obok samej anonimowości najważniejsze.
 
Załóżmy przez chwilę, że Prezydent rzeczywiście chciał odwołania w ostatniej chwili wizyty Putina. Żałosne i skandaliczne. Gdyby do tego doszło, wtedy rzeczywiście by to zaszkodziło Polsce, polskim interesom i polskiej racji stanu. Ale było, minęło, utonęło w ciszy gabinetów, nic się nie stało. Za dwadzieścia lat jakiś emerytowany polityk wspomniałby o tym w niskonakładowym pamiętniku. Teraz jednakże ktoś, dla tylko sobie znanych niskich powodów postanowił to nagłośnić. A inny patriota zechciał zostać jego tuba propagandową.
 
Patriotyzm polega na tym, by przede wszystkim nie szkodzić Ojczyźnie. Słowa być może zbyt górnolotne, ale prawdziwe. Dla prymitywnej chęci dopieczenia komuś wystawia się na szwank i wizerunek i interesy Rzeczpospolitej. Bo jeśli nawet Prezydent wykonał taki telefon, to teraz grób-kiła-mogiła. W interesie Polski jest o tym nie mówić i nie pisać. Grzesznik pierwszy – pseudopolityk.
Grzesznik drugi – paradziennikarz. Prawdziwy odpowiedzialny dziennikarz nie nadaje w eter każdej wiadomości w jaką wszedł w posiadanie. Powinien mieć wyczucie, czy sensacja jaką chce zwiększyć sprzedaż swojego medium, nie godzi w dobro ważniejsze niż zganienie albo upokorzenie jakiegoś polityka.
 
 
Nie wiem, czy dziennikarz wyssał z palca tą wiadomość, czy rzeczywiście tak go poinformowano – tego nie można sprawdzić, bo dostał ją z poufnego źródła i zgodnie z prawem prasowym ma prawo dochować tajemnicy w tym zakresie.
Nie wiem, czy Prezydent rzeczywiście miał takie żądanie.
Wiem jednak, że bez względu na to, czy jest to informacja prawdziwa czy zmyślona, nigdy nie powinna zostać upubliczniona. Dla racji stanu. Pro publico bono.
 
Panowie dziennikarze – zwykle puszczam mimo uszu wasze informacje z poufnego źródła i od anonimowego informatora – nie lubię być manipulowany. A takie informacje mają zawsze na celu dokonanie jakiejś manipulacji. Ale dzisiaj już nie zdzierżyłem głupoty jaką była ta publikacja.
 
Panowie politycy z Platformy, jeśli rzeczywiście wy stoicie za tym „przeciekiem”: oby tak dalej, a nie będę miał powodu by na was głosować. Jeszcze trochę, a nie będziecie się niczym różnić od panów Macierewicza, Kurskiego czy Ziobry.
 
 
 
 
 

       Dwaj rozmówcy z otoczenia premiera potwierdzili "Gazecie Wyborczej", że prezydent kategorycznie żądał odwołania wizyty Putina na Westerplatte 1 września.”

  
bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka