Kompromis jest rodzajem porozumienia w wyniku którego nikt nie osiąga tego co forsował, nikt nie jest w pełni usatysfakcjonowany, brak jest zdecydowanego zwycięzcy, ale też nikt nie wychodzi ze starcia jako pokonany. Kompromisy mają na celu rozładowywanie konfliktów przed osiągnięciem przez nie poziomu grożącego wybuchem lub przejściem w fazę eskalacji.
Kompromisy są preferowane, propagowane i popierane przez strony dążące do kohabitacji czy też pokojowych form współistnienia i współdziałania. Są traktowane przez nie jako jeden z celów działalności, jako sposób godzenia przeciwieństw, rozładowywania konfliktów, godzenia stron, łączenia sprzecznych interesów oraz traktowania z szacunkiem stron postępowania.
Przeciwnikami kompromisów są strony dążące do dominacji i absolutnej przewagi. Kompromis jest dla nich rezygnacją ze słusznych dążeń i interesów a samo dążenie do kompromisu objawem słabości strony dążącej. Kompromis nigdy nie jest dla nich celem samym w sobie a jedynie etapem, sposobem i środkiem w drodze do zamierzonego celu. Negatywny i pogardliwy stosunek do kompromisu objawiany jest chociażby obdarzeniem jego nazwy epitetem „zgniły”.
O podejmowaniu uchwały z okazji 70-tej rocznicy 17 września raz już pisałem. Zdania na temat poszczególnych stron tego żenującego konfliktu generalnie nie zmieniłem ale w międzyczasie doszło jeszcze tyle nowych elementów, że postanowiłem na koniec cała sprawę raz jeszcze skomentować.
Platforma Obywatelska:
Bez dwóch zdań Platforma po raz kolejny dała ciała. W dalszym ciągu widać, że przywódcy PO nie mają recepty jak się ustrzec ze strony PiSu rozgrywania kartą patriotyczną. PiS w dowolnym momencie rzuca hasło zarzucające PO brak patriotyzmu, rozstawia ich po kątach jak chce nie zważając na towarzyszące temu koszty dla kraju i zawsze wychodzi z tych starć zwycięsko. W żadnym momencie PO nie potrafi przejąć inicjatywy a daje się wpuszczać w zasadzki przygotowywane przez planistów PiSu.
Pierwszym błędem Platformy było dopuszczenie do upublicznienia debaty na temat uchwały „17.09”. Dalsze wynikały już tylko z jej zaskoczenia i nieprzygotowania do starcia. W przeciwieństwie do PiSu widoczny był brak opracowanej spójnej taktyki przez klub sejmowy. Skutkowało to sprzecznymi wypowiedziami poszczególnych posłów oraz późniejszymi sprostowaniami, odcinaniem się, etc.
Błędem i to z kilku powodów było również skierowaniem do rozmów z PiS na ten temat S. Niesiołowskiego. Nie jest od osobą kompromisowo nastawioną do PiSu, jest współautorem poprzednich uchwał (co właśnie zostało skwapliwie wykorzystane przez PiS), jest zapalczywy. Nieprawdziwa jest za to teza lansowana przez niektórych dziennikarzy, że konflikt powstał w momencie wypowiedzi S. Niesiołowskiego negującej ludobójczy charakter zbrodni Katyńskiej. Konflikt został wywołany już tydzień wcześniej w momencie publicznego oświadczenia o inicjatywie powołania takiej uchwały.
Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wyznaczeniem do rozmów z PiSem w tej sprawie posła PSL, co utrudniłoby PiSowi bezpośrednie atakowanie PO. Natomiast grzechem kardynalnym było nie unikanie wypowiedzi na temat uchwały. Powinno zostać ograniczone do ucinania wszelkich rozmów na ten temat krótkimi oświadczeniami „ta sprawa jest ustalana wewnętrznie na komisji oraz przez Prezydium Sejmu”.
PO nie potrafiąc umiejętnie bronić się, nie potrafiła również ustrzec wizerunku kraju dopuszczając do jego osłabienia i ośmieszenia. I to jest najważniejszy zarzut w stosunku do PO.
Prawo i Sprawiedliwość
Być może z powodu mojego subiektywizmu, ale o inicjatywie PiS w tej sprawie nie potrafię powiedzieć nic pozytywnego. Zapewne mógłbym to zrobić, gdyby z ich inicjatywy została ona uchwalona w trybie zwyczajnym, tj. bez rozgłosu. Ale w takim wypadku uchwała nie zaistniałaby publicznie w odbiorze społecznym, ponieważ byłaby tylko jednym z wielu „aktów strzelistych” i przeszłaby bez żadnego echa.
Główny zarzut w stosunku do PiSu wynika właśnie z powyższej konkluzji, tj. że PiSowi zależało i postarał się o nagłośnienie nawet nie tyle samej uchwały ile trybu jej uchwalania. O instrumentalnym, a nie godnościowym potraktowaniu uchwały, świadczą m.in. poniższe fakty:
- publiczne ogłoszenie podjęcia takiej inicjatywy (ktokolwiek potrafi przytroczyć jakiś przykład, aby kiedykolwiek wcześniej, którykolwiek z klubów zapowiadał na konferencjach prasowych projekt uchwalenia „aktu strzelistego”?);
- publiczne roztrząsanie i nagłaśnianie rozbieżności w proponowanych wersjach,
- mimo rozbieżności zdań między PiS a resztą klubów sejmowych wymieniana i podkreślana była jedynie różnica między nimi a Platformą (tak jakby pozostałe kluby nie istniały dla PiSu, nie miały własnego zdania albo zgadzałyby się z nim, co przecież nie miało miejsca);
- poprzednio podjęte uchwały z okazji wybuchu IIWŚ, 17 września oraz Zbrodni Katyńskiej były podejmowane z inicjatywy PO, zarówno w czasie kadencji przypadającej na dominacje PO jako i poprzednio PiSu;
- w trakcie trwania kadencji PiSu Sejm nie podjął żadnych uchwał w okazji ani 1 ani 17 września;
- PiS nie wysunął projektu podjęcia uchwały rocznicowej z okazji 1 września jako 70-tej rocznicy wybuchu II WŚ;
- gdyby Prezydentowi zależało na kompromisie, do Pałacu biliby zaproszeniu nie tylko przedstawiciele Rodzin Katyńskich, ale również ich Prezes;
- sprawę podjęcia uchwały 17.09 PiS zaczął forsować dopiero po obchodach rocznicowych 1 września;
o czyli nie wynikała ona z agresywnej propagandy rosyjskich mediów, (gdyż te trwały od początku sierpnia);
o została podjęta równolegle z krytyką samego zaproszenia premiera Putina (co sugeruje albo chęć storpedowania mającego delikatne szanse ocieplenia albo zdyskredytowanie sukcesu medialno-propagandowego jakim była sama organizacja obchodów);
Uchwały Sejmowe typu akty strzeliste mają charakter czysto symboliczny i jedynie wewnętrzny. Nie mają natomiast żadnego wpływu na politykę międzynarodową kraju chyba, że ich tryb uchwalania lub treść są kontrowersyjne i odnoszą się do obcych podmiotów. Ustalona treść uchwały sejmowej w sposób zdecydowany ocenia samą zbrodnię, ale jest też sformułowana w sposób podkreślający winę nie samego narodu rosyjskiego ale jego władz. Zawiera słowo-pretekst „ludobójstwo”, którym się posługiwał PiS, ale zawiera też sformułowanie, którego PiS nie chciał, czyli odwołanie się do wspólnego losu wielu narodów pod sowieckim jarzmem.
Z rozgrywki 17.09 zwycięsko wyszedł PiSs, PO wypadła jak zbity odszczekujący się kundel, natomiast największego uszczerbku doznał wizerunek Polski oraz spoistość jego społeczeństwa po raz kolejny wykorzystanego do partyjnej gry.
Po raz kolejny pokazano zagranicy, czym i jak łatwo jest rozgrywać polskie partie między sobą. Po raz kolejny zamiast zabliźniane były pogłębione rysy dzielące polskie społeczeństwo. Po raz kolejny hasłami patriotycznymi posłużono się instrumentalnie, nie bacząc na ich postępującą przez to dewaluacje. Po raz kolejny dano do ręki rosyjskim rewizjonistom doskonałe argumenty. Po raz kolejny ośmieszono polski Sejm oraz skompromitowano wizerunek Polski. Po raz kolejny Sejm zamiast zajmować się tym, do czego jest powołany tracił czas na partyjne gry i podchody. Po raz kolejny i zapewne nieostatni.
Czyja jest w tym przeważająca wina, czy dupowatej Platformy czy cynicznego PiSu to już każdy rozstrzygnie na użytek swego sumienia i intelektu.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka