bufon bufon
102
BLOG

Polska jako chłopiec na posyłki

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 23

    „Sprawa tarczy antyrakietowej jest praktycznie przesądzona – powiedział prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z G.W. Bushem w Białym Domu (17.07.2007 r.). Tarcza będzie, bo jest dla Polski rzeczą bardzo dobrą. Są to wstępne ustalenia, a bardzo wiele szczegółów wymaga dalszych negocjacji. Chodzi głównie o rozmiary i lokalizację bazy, status żołnierzy amerykańskich, którzy będą przebywać na terenie Polski, oraz terminy realizacji przedsięwzięcia.”

 
 
„Poseł Dera (TOK FM 3.03.20089 r.): - Jeżeli Polska za czasów Prawa i Sprawiedliwości poruszała się na nogach i godnie, to wywoływała bunt państw europejskich, szczególnie tych mocnych, bo byli przyzwyczajenie do pozycji na kolanach. I teraz tą pozycję zaczyna stosować Donald Tusk. Chodzi na kolanach i wszędzie się łasi. Polityka zagraniczna to potężna walka o interesy Polski. Trzeba być dumnym i walczyć o polski interes.”
 
Aleksander Szczygło (Sygnałach Dnia 28 grudnia 2006 r.) „Polityki zagranicznej nie uprawia się na kolanach
 
 
Donald Tusk nie chciał rozmawiać z Barackiem Obamą nieprzygotowany, nie mając pełnej wiedzy o rozwiązaniach, które Biały Dom może nam zaproponować w zamian za rezygnację z tarczy antyrakietowej. Taka rozmowa w środku nocy bez konsultacji z ludźmi prowadzącymi projekt tarczy mogłaby osłabić naszą pozycję negocjacyjną.” – kancelaria Premiera Tuska 18.09.2009 r.
 
 
Zapominalskim przypomnę, że cytat z Lecha Kaczyńskiego pochodzi z czasu, gdy negocjacje z USA w sprawie tarczy antyrakietowej były jeszcze w fazie średniozaawansowanej. Politycy i zwolennicy PiS nie widzieli nic zdrożnego w przesądzaniu finału sprawy przed zakończeniem negocjacji (ja kupię od pana ten samochód na pewno, nawet już zrobiłem przelew na pańskie konto, ale może dołożyłby pan jeszcze do niego CD-radio, alufelgi, GPS i poduszki powietrzne… Nie? Szkoda. Trudno. Wezmę taki jaki jest). To się zdarza. Ale wielekroć też podkreślali, że polityki zagranicznej nie należy uprawiać na kolanach. Że na arenie międzynarodowej należy zachowywać się z godnością oraz honorem i wymagać, aby tak nas traktowano. Donald Tusk nie pozwolił, by nasz sojusznik i przyjaciel traktował Polskę jak chłopca na posyłki.
By poinformowanie nas o puszczeniu nas w trąbę nie było dla nich szybkie, łatwe i przyjemne..
By nauczyć amerykańskich urzędników, że w polityce międzynarodowej istnieje coś takiego jak protokół i rozmowy dwustronne na różnych szczeblach, przed oficjalną rozmową przywódców.
By uświadomić im, że jeśli będą podejmował decyzje w sprawach nas dotyczących ponad naszymi głowami, będą musieli przełknąć niejedną żabę.
By przypomnieć im, że my też się znamy na zegarku i na strefach czasowych i przy zachowaniu szacunku dla obu stron (nie dzwonienie w godzinach nocnych) telefoniczne rozmowy można przeprowadzić w godzinach popołudniowych u nas a porannych u nich.
By urzędnicy zdążyli uświadomić Obamę przed rozmową, jakie faux pas popełnił, ogłaszając decyzję akurat 17 września i by tym go zaambarasować.
By nie jedynie Prezydent Obama był przygotowany do rozmowy ale i nasz premier mógł podjąć z nim dyskusje.
 
Jeśli się mylę, może mnie ktoś wyprostuje. Mam jednak wrażenie, że premier Tusk przeprowadził tę rozmowę we właściwy sposób i nie była ona prowadzona przez niego bynajmniej na kolanach. Może jakieś oklaski ze strony PiSu? W końcu nie raz PiS powtarzał, że zagraniczni partnerzy szanują tych, którzy sami siebie szanują. Halo?... Echo?...
 
Państwa nie maja przyjaciół, mają interesy. Przyjaźń jest tylko sprawą międzyludzką. Czasem jest to jednak sympatia między narodami. Z przyjaźnią, również tą międzynarodową, jest jak z miłością: cały w tym ambaras, aby dwoje chciało na raz.
I jeszcze jedna prawda ogólna: nie ceni się tego, co się dostaje za darmo. Amerykanie mieli (mają jeszcze?) za friko przyjaźń większości Polaków. Lekceważeniem naszego kraju stracą ten deficytowy dla nich w dzisiejszym świecie towar. Jeszcze kilka takich numerów i być może nawet panowie Kaczyńscy cofną im carte blanche. Czesi już im cofnęli.
 
 
bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka