Z lekkim spóźnionym zapłonem przeczytałem komentarz do mojego bloga o służbie zdrowia. Więc nie omieszkam skontrować moim zdaniem jaskrawie ideologicznej tezymemento chori do mojego tekstu. Służba zdrowia to nie plac zabaw ale poletko do ideologicznych zabaw. Skupmy się na tym co działa.
Dopiero odnalazlem ten wpis. I nie zgadzam sie. Jest w krytyce francuskiego systemu (nomen omen nikt na swiecie dotychczas lepszego nie wymyslil) sporo ideologii, brakuje rzeczowej krytyki. Mam wrażenie, że spokojna racjonalna krytyka w Polsce jest towarem deficytowym i zamiast skupiać się na modelu ataku się ją z pozycji ideologicznych.
Zdroworozsądkowy egalitarianizm" to oksymoron - >egalitaryzm polega na tym, że równa się do dołu i >większość (jeśli nie wszyscy) na tym tracą. Egalitaryzm >to tylko inna nazwa socjalizmu, a ten już >"przerabialiśmy" w PRL i obecnie (aczkolwiek w mniejszym >stopniu).
Czepianie sie slowa egalitaryzm to komentowanie dla samego komentowania. Można rozumieć słowo skrajnie ideologicznie, czyli tak jak powyżej jako socjalizm. A można po prostu rozumieć go tak, że każdemu obywatelowi kraju zapewnia się podstawową opiekę zdrowotną po to by ludzie nie zdychali na ulicy. Nie czuje się socjalistą, ale doprawdy nie bawi mnie wizerunek babć umierających samotne w zaciszu własnego domu lub bezdomnych marznących na ulicy. Zdroworozsądkowy egalitaryzm to też podstawowa troska o życie innych. To podstawowy koszyk usług i koniec z barbarzyństwem.
No chyba, że ktoś woli podejście - jak cię nie stać to zdychaj...
Nie rozumiem po co istnieje obowiązek ubezpieczania się. Może ktoś jest w stanie lepiej zainwestować pieniądze niż zrobi to firma ubezpieczeniowa i mieć więcej pieniędzy na przyszłe leczenie?
Proponuje zapoznac sie z teoria ubezpieczen. Ubezpieczenia maja to do siebie, ze przy dobrowolnych skladkach istnieje negatywna selekcja. Czyli osoby chcace sie ubezpieczac beda musialy wiecej placic, dlatego, ze inni wypisuja sie z systemu. Dla uczestnikow systemu dobrowolne ubezpieczenia oznacza wyzsze ceny uslug zdrowotnych. Obowiazkowe ubezpieczenia to wiec do facto optymalizacja ceny ubezpieczen w systemie opieki zdrowotnej. Z podobnego powodu żaden szanujący się teoretyk systemów ubezpieczeń, a tym bardziej ekonomista nie dopuści do tego, by pewne podstawowe i kluczowe usługi w państwie jak ubezpieczenie zdrowotne czy składki emerytalne.
Jak napisałem wyżej koncesje są żrółem korupcji oraz pograszają i podrażają jakość usług - szcegóły w pkt ii)
Znowu ideowe podejscie, a nie pragmatyczne. Koncesje moga korumpowac, nie musza. Zalezy od jakosci panstwa prawa w kraju. Przykladanie jednakowej miarki do wszystkiego to podstawowy blad analityczny w Polsce. System koncesji nie musi być a priori zły. Dowód? System opieki zdrowotnej we Francji. Koncesje rządzą się jasnymi publicznie znanymi prawami. Spełnisz wymagania, możesz startować i nie zdarza się by państwo utrudniało uzyskanie koncesji.
Ciekaw jestem czy koszyk ustalony jest odgórnie czy każdy ubezpieczyciel może konkurować swoim koszykiem lub tworzyć różne oferty jak robią to np. operatorzy sieci komórkowych.
Koszyk ustalony jest odgórnie. Ubezpieczyciele więc nie mogą konkurować różnym koszykiem usług podstawowych.
To ile jest refundowane powinien decydować każdy ubezpieczyciel, a konkurencja powinna wymuszać żeby było jak najkorzystniejsze dla obywatela.
Dlaczego? Bo tak?
Uważam, że wykupować ubezpieczenie dla najbiedniejszych może w okresie przejściowym panstwo, potem fundacje charytatywne. Pamiętajmy, że jesteśmy biedni przez socjalizm, a nie że musi być socjalizm, bo jesteśmy biedni. Ale podejrzewam, że i tak to będzie duże pole do nadużyć i przekrętów. Jeśli 8% byłoby najbiedniejszych to państwo wykupując ubezpieczenia u jednego przedstawiciela może całkowicie zdestabilizować rynek. Dodatkowo państwo kupi u tego ubzepieczyciela, który da największą łapówkę.
Czyli chce amerykański system opieki zdrowotnej, który jest słabej jakości oraz o wiele droższy niż francuski. Francuzi wydają niecałe 10% PKB na służbę zdrowia,a ma o wiele lepszy system niż AMerykanie wydajacy 13,5%. Myślałem, że podstawową miarkę efektywności służby zdrowia jest stosunek jakości do ceny?
Do tego zarzuty są bezpodstawne, bo problemy poruszone powyzej jak destabilizacja rynku są bardzo prosto i skuteczne likwidowane we Francji.
"Centralne ograniczenia" to źródło korupcji.
Ideologia nie jest dobrym doradcą przy tworzeniu funkcjonalnych systemów. Nie pozwala patrzyć na szerszy obraz i powoduje odrzucenie optymalnych rozwiązań na bazie założeń poczynionych a priori.
"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka