Prezydent Czech, Vaclav Klaus, ostatnio popełnił dzieło o nazwie "Nasza Ziemia jest niebieska, a nie zielona". Jak piszą obserwatorzy to ciąg dalszy jego wieloletniej ideologicznej wojny z ekologami. Klaus, ekonomista z wykształcenia, szykuje się do ataku na IPCC (Międzyrządowego Panelu na rzecz Zmian Klimatycznych) kwestionując jakoby zmiany klimatyczne wynikały z działalności człowieka. Jak mówi jego rzecznik książka opowiada o "zagrożeniach jakie niosą ze sobą fundamentalna ekologia dla współczesnego świat."
Prezydent przedstawił swoje poglądy w zeszłym tygodniu na Praskiej Szkole Handlowej. Twierdził nie tylko, że ekolodzy to oszuści, ale także, że są zagrożeniem dla rozwoju.

W swoim raporcie IPCC ostrzega, że temperatura na Ziemi może wzrosnąć o 6 stopni do 2100, jeśli nie podejmie się natychmiastowych działań. Choć władzom na całym świecie ten fakt jest nie na rękę to Klaus wręcz nazywa ocieplenie mitem wymyślonym przez "nadambitnych fundamentalistycznych ekologów".
Prezydent nakłaniał ekonomistów do wyplenienia ekologów z ich 'działki', a polityków do nie ulegania im celem 'chronienia wolności'. Podczas płomiennej wypowiedzi Klaus zalecił też studentom, żeby "nie sprzedawali jeszcze nart."
Jak mówił przy innej okazji "Ochrona środowiska to metafizyczna ideologia i jako światopogląd nie ma nic wspólnego z naukami ścisłymi lub z klimatem. Niestety nie ma nawet nic wspólnego z naukami społecznymi."
Komentując całe wydarzenie Bohumil Dolezal, komentator polityczny, powiedział:."Kiedy tylko słyszę jak Vaclav Klaus mówi o globalnym ociepleniu mam odczucie, że według niego to się nie może wydarzyć, a wręcz jest to zakazane, bo mogłoby zaszkodzić kapitalizmowi."
Artur Runge Metzger z Komisji Europejskiej dodał, że z całym szacunkiem, ale prędzej uwierzy IPCC niż prezydentowi Czech.
Podczas jednej publicznej wymiany zdań Klaus zaskoczył wszystkich mówiąc, że choć "niektóre pustynie się powiększą a niektóre tereny zostaną zalane to wielkie połacie ziemskie mogą stać się bardziej żyzne dla milionów ludzi." Wskazując na absurd Vojtech Kotecky z Friends of the Earth zapytał Klausa czy ludzie z zalanego Bangladeszu czy wyschniętej Afryki powinni przenieść się na Syberię po to, abyśmy mogli dalej beztrosko wydalać zanieczyszczenia.
Nowa książka Klausa ostatecznie przekreśla szansę poparcia jego kandydatury w nadchodzących wyborach prezydenckich przez Zielonych (choć szansie takie zawsze były w sferze science fiction). Koalicjant Topolanek wykazuje pełną wyrozumiałość dla postawy Zielonych, bo są pewne granice kompromisu.
A Vaclav Klaus dawno wyszedł poza wszelkie możliwości kompromis stawiając na ośli upór. Czytając wypowiedz goebbelsowskie Klausa zaczynam doceniać nasze wspaniałe kartofle.
Bójcie się. Ale nie globalnego ocieplenia, ale Zielonych, którzy po nas idą. (Václav Klaus, Prague Post)
"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka