maruti maruti
55
BLOG

Gadzinówka Wprost ogłupia...

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 11

W Polsce dwie czołowe miejsca w kategorii 'gadzinówki' mają niewątpliwie dwie poczytne gazety. Jednym jest "NIE", a drugim niewątpliwie "Wprost". O ile jednak w przypadku pierwszego czasopisma można podejść z dystansem z powodu formy jak i treści, o tyle "Wprost" próbuje sprzedać siebie jako poważną i rzetelną gazetę, czyli kłamią w żywe oczy sprzedając nam czekoladopodobny produkt.

Artykuły z Wprost pisane są odkąd pamiętam celem udowodnienia jakiejś z góry założonej tezy. Z reguły w każdym artykule roi się od przeinaczeń, manipulacji, a wręcz nawet ordynarnych kłamstw. Ale czytelnikom polskim jakoś to odpowiada...

Ostatnio "Wprost" z oślim uporem sprzedaje nam martwego dachowca w worku, podając go w dodatku za rysia.

Billboardy w większych polskich miastach straszą po oczach tytułem "Globalne ogłupienie", a w charakterze 'klauna' występuje wokalista U2, Bono. Generalnie przyjmuje politykę olewania bzdur jakie próbuje ludziom wcisnąć "Wprost", a w geście sprzeciwu wobec gazety odmawiam wspierania ich swoimi pieniędzmi.

Tu byłem jednak na tyle zaciekawiony i zgorszony (tych bzdur naczyta się ilkaset tysięcy Polaków i potem z oślim uporem będąc bajdurzyć o owcach na Grenlandii, że wulkany to 90% produkcji CO2 i o różnorakich plamach słonecznych), że wybrałem się do najbliższego Empiku... i przeczytałem wywody Wprost na temat globalnego w salonie prasowym.

I cóż... potwierdza się teza postawiona przed jakimś czasem, że ekosceptycy to nowa ideologia, nowa religia, która z pobłażaniem dla nauki wymyśla własne ścisłe grono dobrych 'naukowców', a poza nimi wszyscy funkcjonują z politycznego nadania, robią to dla grantów i generalnie cała społeczność naukowa klimatologów robi sobie na tym niezły interes, więc solidarnie kłamią ja z nut. Nic to, że ci naukowcy (poza wyjątkami jak cytowany w artykule prof. Lindzen) nie mają praktycznie żadnych prac w renomowych czasopismach zajmujących się nauką. Nicto, że taki autorytet a=jak prof. Jaworowski jest radiologiem, a jedyną pracę na temat globalnego ocieplenia opublikował w 21st Century, czyli takim amerykańskim odpowiedniku "Faktów i miów". Ważniejsze, że te bzdury jakie one wygadują zgadzają się z tezami takich osób jak dziennikarze Wprost. Opinie inne są niewiarygodne, bo... no bo... i starczy.

W jednym z ciekawszych fragmentów autorzy KŁAMIĄC podali jakoby National Academy of Science uważał, że większość globalnego ocieplenia było pochodzenia naturalnego. Powołali się na badania jakoby zlecone przez Biały Dom.

Podejrzewam, że wiem o który rapot chodzi... Ja może podam z niego cytat:

"In particular, the numerous indications that recent warmth is unprecedented for at least the last 400 years and potentially the last several millennia, in combination with estimates of external climate forcing variations over the same period, supports the conclusion that human activities are responsible for much of the recent warming."

I zalecam wejście na ich stronę:

http://www.koshland-science-museum.org/exhibitgcc/causes01.jsp

Podsumuje to słowami redaktora naczelnego Nature: "Sceptycy globalnego ocieplenia wydają się z roku na roku wyglądać na coraz bardziej osamotnionych i idiotycznych." Te słowa dedykuje Zbigniewowi Wojtasińskiemu, Ewie Nieckuły i Monice Florek-Moskal.

---

Dla osób chcących dowiedzieć się jak wygląda nierzetelne dziennikarstwo, jak stosować erystykę celem forsowania bzdur jako fakty w sferze publicznej zalecam przeczytanie "Wprostu". Ale broń boże nie kupujcie. Zalecam wyprawę do biblioteki czy Empiku.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka