Czegóż to ludzie nie wymyślą. Nasz szanowany poseł w walce z odwiecznym wrogiem nazwał "Krytykę Polityczną" lewicowym odpowiednikiem szkalowanego RedWatchu. O co poszło? O program Sierakowskiego w publicznej telewizji...
- Nasze porównanie środowisk skrajnej lewicy z redakcją serwisu Redwatch nie jest przypadkowe. W ostatnich dniach robią one to samo co Redwatch - powiedział poseł Krzysztof Bosak o lewicowym publicyście Sławomirze Sierakowskim.
Nawet jeszcze nie powstał, a już tyle wzbudza ona niezdrowej emocji. Bardzo ciekawa próba uskrajnienia środowisk skupionych przy Krytyce. Taktyka chyba świadoma - w głowach zwykłego obywatela prawica stara się wytworzyć dalekie od prawdy wrażenie, że Sierakowski to młody Guevara czy broń boże Lenin. W manpulacjach posuną się tak daleko, żeby centrolewicowego Sierakowskiego zrobić antytezą dla neonazistów z Redwatchu...
Absurd zresztą goni absurd w zarzutach z prawicowego posła Bosaka...
Zdaniem posła, "Krytyka Polityczna" to "pismo niebezpieczne i szkodliwe politycznie, a ponadto pismo pornograficzne". - Jest to pornografia w najczystszej postaci - mówił poseł LPR.
No cóż... jak dotychczas nie spotkałem się z tym, aby ktoś robił se dobrze przy numerze Krytyki Politycznej, ale może mam inne upodobania niż poseł Bosak. Mnie tam publicystyka w Krytyce mile łechta intelektualnie, ale wzwodu z tego tytułu nie mam. Może nie jestem normalny...
No ale jeśli Krytyka Polityczna i materiały tam zamieszczone tak erotycznie podniecają posła Bosaka to jego sprawa. Pod kołderkę nie zamierzam zaglądać.
Inne ciekawostki w tej sprawie:
Sierakowski i jego środowisko to niebezpieczny margines, nurt lewicy rewolucyjnej. Jeśli prezes TVP miałby respektować zasadę demokratyczną, to powinien przyznać program innemu ekstremum - nazistowskiej organizacji "Redwatch" - dodał inny poseł Ligi Daniel Pawłowiec.
Jako przykład publicystycznej bezstronności Bosak podał Jana Pospieszalskiego, twórcę emitowanego w telewizji publicznej programu "Warto rozmawiać".
Celna riposta Sławka:
Do zarzutów posłów LPR-u odniósł się Sławomir Sierakowski. Liga zarzuca prezesowi Urbańskiemu, że promuje lewicę - co miałoby być sprzeczne z zasadą bezstronności TVP - tego samego dnia, kiedy zgłasza protest, że telewizja nie dość pokazała ministra Orzechowskiego. To jest misja TVP według LPR – podkreśla Sierakowski. To jakbym ja kogoś uderzył, mając na ustach slogany przeciw przemocy - dodaje.
"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka