MaSZ MaSZ
1033
BLOG

Rosja, faszyści i Donald Tusk

MaSZ MaSZ PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Fundamenty geopolityki zazwyczaj są dość jednoznaczne i nietrudne do zrozumienia. Tym to staje się skomplikowane to sposoby ich realizacji, kompromisy oraz tzw. narracja, czyli propaganda. Przez stulecia potęgi Wielkiej Brytanii absolutnym fundamentem polityki Londynu było niedopuszczenie do powstania silnego państwa, które mogłoby zdominować kontynentalną Europę. Gdyby bowiem tak się stało, zagroziłoby ono brytyjskiej potędze. Dziś podstawą potęgi USA jest dolar mający status globalnej waluty oraz przewaga militarna. Te dwa czynniki tworzą fundament imperium. 

Rosja nie potrafiąca wytrzymać wyścigu technologicznego i zdrowej konkurencji ekonomicznej, poszukuje swojej szansy w wysokich cenach surowców oraz supremacji militarnej i ekonomicznej w krajach sąsiednich. Drogą do tego jest destrukcja, propaganda oraz pieniądze. Bez wątpienia sprowadzanie milionów muzułmańskiej biedoty na teren Unii Europejskiej pod hasłem pomocy uchodźcom, to woda na młyn geopolitycznych planów Rosji. Rosnące konflikty społeczne, przestępczość, zamachy - oto właśnie owa destrukcja. Osłabione politycznie rządy krajów UE i kryzysy polityczne taki jak w Niemczech, w dużym stopniu spowodowane są właśnie napływem agresywnych i biednych "uchodźców". Każdy kto wspierał szaleńczą politykę otwartych drzwi realizował cel bardzo mile widziany przez Moskwę. Był co najmniej pożytecznym idiotą. 

Polskie media i polityków rozgrzał tłit Donalda Tuska sugerujący, że PIS nieświadomie sprzyja strategii Kremla. To najłagodniejsza interpretacja tuskowej mądrości. Rosja niewątpliwie chciałaby, aby Polska pozostała uzależniona od rosyjskich surowców, dalej była członkiem NATO drugiej kategorii, przyjmowała "uchodźców" generując konflikty społeczne, tolerowała dziurawy jak sito system podatkowy, nie modernizowała armii.

Tymczasem Polska za rządów PIS doprowadziła do sprowadzenia wojsk NATO na swoje terytorium, poczyniła ogromne postępy w dywersyfikacji źródeł dostaw gazu i ropy, próbuje budować Trójmorze, uszczelnia system podatkowy, stanowczo zablokowała przyjmowanie "uchodźców". Wkrótce zapewne podpisany zostanie kontrakt na zakup rakiet Patriot.W ciągu zaledwie 2 lat Polska stała się obok Wielkiej Brytanii kluczowym krajem dla USA w Europie. Można PISowi wiele zarzucić, ale partia rządząca realizuje politykę będącą radykalnym przeciwieństwem tej sprzyjającej celom Rosji. Ochłodzenie stosunków Warszawy z Brukselą jest drugorzędną sprawą, Polska pozostaje członkiem UE, budowanie pozycji bardziej asertywnej w kontraście do całkowitej spolegliwości z lat poprzednich to cena, którą warto zapłacić. To żadne zwycięstwo Moskwy, szczególnie wobec pogrążającej się w chaosie Hiszpanii, Brexitowi i wielu innym potężnym napięciom faktycznie wspierającym rosyjską strategię destrukcji. 

Światowe media liberalne zarzucają Donaldowi Trumpowi, że jest lub będzie sojusznikiem Putina. Tymczasem fundament polityki USA to odbudowa potęgi eksportu ropy i gazu oraz zbrojenia. Obie strategie są fatalne dla Rosji, przypominają politykę Ronalda Reagana wobec ZSRS. To polityczni przyjaciele Tuska tacy jak kanclerz Merkel wspierają budowę gazociągu NorthStream2. Dziś wydaje się możliwe zablokowanie tego fatalnego dla Polski projektu własnie przez jakoby prorosyjską administrację amerykańską.

W tych samych mediach liberalnych rozlała się fala antypolskiego hejtu pod hasłami faszyzmu, a nawet nazizmu w Polsce. Całkowicie kłamliwe artykuły w NYT, WSJ, Independent budziły zdumienie. Warto przypomnieć sobie, że oskarżanie swoich wrogów o faszyzm to klasyczna najpierw sowiecka, a potem rosyjska metoda propagandy. Nie oznacza to, że wszyscy autorzy tych kłamstw są rosyjskimi agentami, ale ich praca znakomicie wpisuje się w rosyjskie interesy. Właścicielem dziennika Independent  jest rosyjski miliarder i były funkcjonariusz KGB Aleksandr Lebiediew. Może to przypadek. Głównymi oskarżycielami Polski w Unii Europejskiej są Franz Timmermans oraz Guy Verhofstadt. Ten pierwszy u początków swojej kariery pracował w ambasadzie Holandii w Moskwie. Ten drugi do dziś zasiada w zarządzie belgijskiej spółki robiącej interesy z Gazpromem. Jedno i drugie może być przypadkiem nie mającym związku z ich antypolskim zacietrzewieniem. Autorzy kłamliwych tekstów o polskim faszyzmie też nie muszą mieć promoskiewskich inklinacji. Problem w tym, że tych przypadków jest za dużo, by to były wyłącznie przypadki. 

Rasistowskie transparenty na Marszu Niepodległości wywiesiła kanapowa organizacja nacjonalistyczna, do której należał Mateusz Piskorski, człowiek oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji. Kolejny przypadek. Fala najbardziej wściekłych oskarżeń o nazizm pojawiła się teraz, gdy zaczęły się negocjacje ws. kontraktu na system antyrakietowy Patriot. Też przypadek?

Tusk ma rację doszukując się rosyjskiego śladu wokół Polski. Problem w tym, że znajduje się on dokładnie po przeciwnej stronie niż jego sugestie. Czy to też przypadek?

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka