Sytuacja polityczna w Polsce
Nie da się zaprzeczyć, że Zakon trafił na dobry, dla siebie, okres: polscy książęta żarli się, jak nie przymierzając buldogi pod dywanem. Ale - zacytuję Galla Anonima - po cóż koło wyprzedza wóz? Po kolei.
Po 1219 r. w polskiej polityce zapanowała sielanka. Notoryczny buntownik w Wielkopolsce - Władysław Odonic w 1218 r. został wygnany przez swego stryja - Władysława Laskonogiego. Sprzymierzeniec Odonica - arcybiskup gnieźnieński Henryk Kietlicz zmarł w 1219.
Zawiązał się sojusz najważniejszych Piastów: Leszka Białego małopolskiego, Konrada Mazowieckiego, Henryka Brodatego dolnośląskiego, wreszcie Władysława Laskonogiego wielkopolskiego. Wydaje się, że także Kazimierz opolski pozostawał z "wielką czwórką" w dobrych stosunkach. Świętopełk wschodniopomorski uznawał zwierzchność Leszka Białego.
Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy - w 1223 r. wrócił do Polski Władysław Odonic. Został szwagrem (choć na czym to "szwagierstwo" polegało - nie wiemy) Świętopełka. Gdy Konrad Mazowiecki wysyłał posłów do wielkiego mistrza w 1225 r., wojna na pograniczu pomorsko-wielkopolskim trwała już w najlepsze. Nie będę tu opisywał dokładnie wydarzeń dla dziejów Zakonu mających drugorzędne znacznie. Ważne w każdym razie jest, że pod koniec 1227 r. zamordowany został w Gąsawie Leszek Biały, a winnymi byli Świętopełk i Odonic.
To skomplikowało sytuację w Małopolsce. O ile księstwo sandomierskie należało się nieletniemu Bolesławowi [V Wstydliwemu], synowi Leszka, o tyle następstwo tronu w księstwie krakowskim było bardziej skomplikowane. Roszczenia do niego podnieśli od razu: Konrad Mazowiecki, Władysław Laskonogi, Grzymisława (wdowa po Leszku) w imieniu Bolesława Wstydliwego i Henryk Brodaty. Laskonogi dogadał się i z Grzymisławą, i z Brodatym i objął władzę w Krakowie.
To sprawiło, że Konrad Mazowiecki, chcąc nie chcąc, musiał zwrócić się do morderców swego brata. Już w 1229 r. wraz z posiłkami ruskimi pustoszył ziemie Laskonogiego i Brodatego, działając w interesie Odonica. Niewiele później córka Odonica poślubiła syna Konrada. Samemu zaś Odonicowi udało się ostatecznie wyrzucić Laskonogiego z Wielkopolski. Ten jednak odkuł się na bratanku: umierając w 1231 r. zapisał Henrykowi Brodatemu nie tylko Kraków, ale i prawa do Wielkopolski.
Polska "pękła" na dwie części - północ (Wielkopolska, Mazowsze z Kujawami, Pomorze Wschodnie) i południe (Śląsk i Małopolska). To zmuszało Krzyżaków do niezłej gimnastyki - wszak od dawna ich przyjacielem i opiekunem był Henryk Brodaty, ale do walki z Prusami niezbędni byli książęta mazowieccy i wschodniopomorscy.
Jeszcze kilka słów o sytuacji w tych właśnie dzielnicach.
Ziemie Konrada zostały podzielone - najstarszy syn Bolesław I dostał północne Mazowsze (płockie), młodszy Kazimierz - Kujawy. Sam Konrad zostawił sobie południowe Mazowsze (czerskie) oraz ziemię łęczycko-sieradzką. Oczywiście nadzorował też swoich synów.
Na Pomorzu Wschodnim Świętopełk musiał podzielić się władzą z młodszymi braćmi, pominę tu Warcisława I, który szybko zmarł, ważniejsi byli: Sambor II lubiszewski (później przeniósł stolicę do Tczewa, stąd czasem zwany jest: lubiszewsko-tczewskim) i Racibor białogardzki. Obaj ostro bruździli starszemu bratu, a szczególnie wykazywał się Sambor. Między innymi próbował nawiązać sojusz z Prusami przeciwko Świętopełkowi (chciał nawet poślubić córkę pruskiego możnego - oczywiście poganina). Innym jego pomysłem było wysłanie Świętopełka na daleką wycieczkę - Sambor dogadał się z pewnym kupcem, który miał zaprosić Świętopełka na swój statek, po czym uprowadzić do dalekich krajów. Te plany nie bardzo wychodziły, ale o miłości braterskiej trudno mówić.
Inne tematy w dziale Kultura