O książce Rosiaka już pisałem – średnio entuzjastycznie. Niestety, ględziarstwo autora, zamulacze i chaotyczność sprawiają, że podczas „zwykłego” czytania nieco umyka sedno.
Na stronie historycy.org jest wątek poświęcony Satowi (nie dam linka do rozmowy, bo toczy się w tzw. Mównicy, niedostępnej dla osób niezarejestrowanych). Na potrzeby tej dyskusji musiałem sobie baczniej przestudiować książkę. I teraz moje opinia o niej jest nieco lepsza – od strony historycznej i dziennikarskiej, nie literackiej.
Choć Dariusz Rosiak nie wszystko sprawdził, nie wszystko wyjaśnił, to jednak legendę Sata rozbił w pył. Czym?