Szanowny bloger g.host (nie mylić z ghost writerem) raczył był mnie dziś pouczać, jakoby katastrofa z 1987 roku w lesie kabackim była największą katastrofą lotniczą w dziejach Polski (przynajmniej po wojnie). Większą od tej w Smoleńsku. Dlaczego była największą? Prosta matematyka. Była największą katastrofą lotniczą, gdyż w Kabatach zginęło 183 osoby a w Smoleńsku zaledwie połowa tej liczby. Jakby nie patrzeć ma szanowny bloger rację. Dwa życia to nie jedno. Jadno ale...
Napisałem jasno, że z punktu widzenia państwa 10.04.2010 była największą tragedią lotniczą w historii Polski. Ale oczywiście bloger g.host nie zrozumiał. Ale czego oczekiwać po umyśle, który związek frazeologiczny księża-patrioci wiąże z osobą księdza Popiełuszki? A związek przynależności zabójcy z Łodzi do PO i popełnienia tego czynu w związku z kampanią nienawiści polityków Platformy i mediów wszelakich, każe mi rozpatrywać na płaszczyźnie prawnej, żądając ode mnie dowodu, że Ryszard C. zabił motywowany nienawistnymi wypowiedziami tychże polityków. Nie wiem tylko czy g.host w tym "procesie" miałby być śędzią czy też adwokatem Ryszarda C. Ale ja nie o tym.
Zastanówmy się czy katastrofę w której zginęłi dwaj prezydenci, rzecznik praw obywatelskich, prezes IPN, liczni parlamentarzyści, wszyscy naczelni dowódcy wszelkich rodzajów wojsk można nazwać najwększą katastrofą w historii Polski? Pomimo, że pasażerów było mniej niż w maju 1987 roku na pokładzie IŁ-62?
Proszę mi wybaczyć to co teraz napiszę. Proszę o to zwłaszcza g.hosta. Bo niewątpliwie będzie to porównanie chamskie, ale inaczej nie sposób chyba wytłumaczyć Panu Grzesiowi meritum. Woli udawać, że nie rozumie.
Panie Grzesiu, czy gdyby (co nie daj Boże!!!) pana Rodzice zginęli w wypadku lotniczym, w którym wraz z nimi zginęło by w sumie np 90 osób, to czy dla pana w wymiarze osobistym będzie to największa katastrofa lotnicza? Czy może nie największa, bo "Tadeusz Kościuszko" i Tu-154.... Czy będzie Pan w stanie powiedzieć: " Z mojego punktu widzenia nie była to największa tragedia w moim życiu, bo od kiedy żyję były "Kabaty" i "Smoleńsk"?
Panie g.host jasno napisałem, dlaczego Smoleńsk był największą katasrofą lotniczą w historii Polski. A może powinienem jeszcze uściślić: w historii państwa polskiego. O ile to w ogóle był wypadek. Bo co do tego istnieją wątpliwośći. Ale na potrzeby dyskusji przyjmijmy że tak było.
I zanim mnie Pan wyśle do psychiatry (co jak widzę niektórym bardzo się podoba) , to niech Pan się zastanowi. Czy z punktu widzenia Polski, Smoleńsk nie był aby największą katastrofą lotniczą, w powojennej historii. Czy za 20,30,50 lat zwykły Kowalski, którego życie jest tak samo ważne jak życie Kaczyńskiego, będzie miał swoją rubrykę w encyklopedii, bo zginął z 5 kolegami w wypadku komunikacyjnym, a taki np Olof Palme będzie pod literką P?
http://g.host.salon24.pl/
http://1maud.salon24.pl/319479,gdzie-ja-mieszkam-kampania-po-w-pelni#comment_4597874
Inne tematy w dziale Kultura