Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
mezon1 mezon1
1299
BLOG

Nowa partia pod patronatem "Rzeczpospolitej"

mezon1 mezon1 Polityka Obserwuj notkę 12

Każdy zdrowo myślący ( i czytający) człowiek widział od kilku miesięcy zabiegi kilku redaktorów ( na szczęście nie wszystkich) „Rzeczpospolitej” usilnie starających się doprowadzić do zmian w PiS. Wystarczy przypomnieć teksty red. Piotra Gursztyna (łącznie z jego wywiadami z posłem -skandalistą - satanistą Januszem Palikotem), Piotra Skwiecińskiego czy stojącego wiecznie okrakiem raczej niezdecydowanego Igora Janke. Przewodnikiem chóru był red. naczekny 'Rz" Paweł Lisicki.

To wy, panowie dziennikarze nawoływaliście do udania się Jarosława Kaczyńskiego „do Sulejówka” nawet jeśli wprost tego nie napisaliście. To wy jątrzyliście po kampanii prezydenckiej zawzięcie krytykując PiS, jakby  nie istniała partia rządząca, to wy lansowaliście Marka Migalskiego, który zapomniał, kim był przed europosłowaniem i komu zawdzięcza polityczna karierę.

Całe lato był w „Rz” festiwal pt. „Źle dzieje się w PiS”, gdzie głównym motywem był podział na „gołębi” (oczywiście dobrych, łagodnych i wspaniałych jak Elżbieta Jakubiak czy Joanna Kluzik - Rostkowska) i na „talibów”( okrutnych, cynicznie idących po władzę jak Zbigniew Ziobro czy Antoni Macierewicz). "Rz" jak tylko mogłe zwalczała PiS promując "frakcję rozsądnych" (czyli gołębi) oraz ich zwolenników jak np. środowisko Teologii Politycznej, w tym męża posłani Leny Dabkowskiej -Cichockiej Marka A. Cichockiego.

Redaktorzy oraz intelektaliści jak dzieci dali się ogrywać przez służby wespół z PO. (Nie chcę  nawet przypuszczać, że byliście współreżyserami tego "projektu").


Czy naprawdę nie dostrzegliście tego, już w momencie słynnych wizyt Grzegorza Schetyny w Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie spotykał się z Janem Ołdakowskim, Elżbietą Jakubiak i Joanną Kluzik – Rostkowską? Czy nie rozumiecie, co mówi rzecznik rządu Paweł Graś używając określenia „nowy projekt”? Przecież to chodzi o stworzenie nowej formacji, która w rzeczywistości rozbiłaby  PiS.
W czasie koalicji PiS – LPR- Samoobrona była taka posłanka, która chciała rozbić PiS przy pomocy „Teraz My” TVN , niejaka Renata Beger. Skończyła tak, że teraz nie chce jej widzieć nawet szczujący ją na PiS Andrzej Lepper.

Jako żywo Elżbieta Jakubiak przypomina mi Beger tyle, że ciut lepiej wykształconą.
Absolwentka Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjlanej na poczatku lat 90. była sekretarką wicemarszałków UD i UW  m.in Olgi Krzyżanowskiej i Jana Króla. Związana silnie z Unią Demokratyczną a później Unią Wolności. Gdy z rekomendacji UW Jacek Taylor został szefem Urzędu d.s. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Elżebieta Jakubiak została dyrektorem jego biura. Przeciwniczka lustracji ( "bo łatwo jest kogoś skrzywdzić "), gdy w 2005 roku dowiedziała sie, że Antoni Macierewicz będzie współpraciował z PiS dostała prawie histerii i odradzała tej ruch swojemu przełożonemu czyli prezydentowi Warszawy Lechowi Kaczyńskiemu. Wyznawczyni prawd "Gazety Wyborczej"

Najbardziej ohydne jest to, że to towarzystwo „podpiera” się śp. Prezydentem RP prof. Lechem Kaczyńskim. Czy im Pan Bóg rozum odebrał? Janowi Ołdakowskiemu, który mówi, „że Leszkowi by się to nie spodobało” czy Markowi A. Cichockiemu, który pisze, że” PiS nie jest partią (i nigdy nie było) Lecha Kaczyńskiego” i że „Widzieliśmy jego wielkość, ale także jego słabości. Leszek był autentycznym człowiekiem, a nie spiżowym pomnikiem czy ikoną. Pochodnie nie dodają mu splendoru”.

Czy Jan Ołdakowski zapomniał, że to śp. Lech Kaczyński wywalił z hukiem  Elżbietę Jakubiak z Pałacu Prezydenckiego, za koterie, knucie i dobierania sobie współpracowników, którzy trafili  do aresztu (jak np. Artur Piłka za narkotyki) kompromitując przede wszystkim Lecha Kaczyńskiego? Za jej konszachty z „GW”, czego dowodem był m.in. „przeciek” o sprawie lustracyjnej ówczesnego prezydenckiego ministra Andrzeja Krawczyka, który w lutym 2007 roku podał się do dymisji po tym, jak Prezydentowi przekazano informację, że w  stanie wojennym podpisał zobowiązanie do współpracy z WSW.

Skąd Marek A. Cichocki może widzieć, że PiS nigdy nie było partia Lecha Kaczyńskiego? Z tych spotkań w Lucieniu, Pałacu itd.? Czy był przy nim  w czasie, gdy Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości i gdy narodziła się idea PiS? Czy rozmawiał z nim wtedy? I co mają znaczyć słowa: widzieliśmy jego słabości”. Czy to aby nie przestroga, że wiecie więcej niż mówicie? Bo tak to właśnie zostało odebrane. I na koniec – skąd wiecie i dlaczego jesteście święcie przekonani do swoich racji i do tego, co by się podobało Prezydentowi? Wiecie więcej niż Jego brat?
 

mezon1
O mnie mezon1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka