Blogowanie i Vlogowanie. Ostatnio bardzo modne i często używane terminy. W dobie internetu to świetny sposób na bycie zauważonym. Ludzie chcą by ich zdanie krążyło po całym świecie za pomocą sieci pająka, która w dzisiejszych czasach dosięga prawie wszędzie. To bardzo rozsądny sposób na bycie zauważonym. Dlaczego?
Może choćby z uwagi na fakt, że pisząc bloga wysilamy jednak szare komórki próbując napisać zdania poprawne składniowo, spójne i zawierające dokładnie to co chcieliśmy przekazać czytelnikowi. Oczywiście blogi można podzielić na blogi i „blogi”, ale tymi drugimi zajmiemy się w dalszej części tekstu. Skupmy się więc na pierwszym typie. Blogi publicystów, dziennikarzy, polityków, osób publicznych. Publikacje, które ze względu na swoją treść możemy określić jako poważne, bo kiedy je czytamy zaczynamy się sami zastanawiać nad daną rzeczą i odnosić się do opinii autora. To bardzo potrzebne w czasach kiedy książka jest towarem z bardzo niskim popytem. Potrzebujemy czegoś co będzie stymulowało nasz umysł do wyciągania wniosków i kreowania opinii na dany temat.
Są blogi, które skłaniają do myślenia i są takie, które go pozbawiają. Mówię tutaj o blogach pokrytych brokatem i mnóstwem ruchomych obrazków. Tak jakby czytało się pamiętnik, w którym dziewczyna zapisuję, że kupiła nowy błyszczyk albo puder. Najgorsze jest to, że takie blogi jeszcze parę lat temu były większością w internecie (przynajmniej polskim). Brokat wręcz kuł w oczy, a nastolatki rozpisywały się o swoich przygodach. Artykuły dziennikarzy można było ujrzeć prawie wyłącznie w gazetach, bo internet był towarem luksusowym.
Dzisiaj łatwiej usiąść przed komputerem i wstukać adres ulubionej gazety, by dowiedzieć się co się dzieje na świecie, niż ubrać się i iść do kiosku po czasopismo. Gadżety jak na przykład iPad sprawiają, że gazetę elektroniczną czyta się jak normalną i na dodatek ma takie same wymiary. Możnaa usiąść w tramwaju i ją ze spokojem czytać i tutaj nasuwa się pytanie. Czy druk zostanie zniszczony przez cyfrowe wydawnictwa? Ja myślę, że nie, bo zapach gazety i kawy o poranku to coś, czego nie odtworzy nic innego.
Inne tematy w dziale Rozmaitości