SLD nie umie przegrywać, na dodatek ujawniło w sposób niefrasobliwy swoje inklinacje koalicyjne.
PiS nie umie wygrywać i przegrywać, górna półka poniżej poziomu depresji.
Jednakże najbardziej podoba mi sie wersja, że Kaczyński bystrzacha, załapawszy koalicjanta z SLD, nie dał się nabrać na prowokację pisowców bohatersko okupujących PKW.
Trudno się zgodzić z Premier Kopacz, że Kaczyński dołączył do ekipy destabilizujących państwo, moim zdaniem on to robi od dziewięciu lat z doskonałym skutkiem dla PiS i niech się nikt nie waży domniemywać nawet, że opuścił swoich, tym razem o zmroku, on tak już ma, że pora dnia nie ma znaczenia.