Polecam dwa teksty, dotyczące bieżącej polskiej perspektywy konfliktu na Kaukazie.
Pierwszy, to tekst Jerzego Targalskiego, pochodzący z jego autorskiego bloga ("Potwór z radia"). Link do tekstu:
Drugi znajduje się niżej, to oryginalny tekst notki Stratfor na temat sytuacji w Gruzji i spodziewanych reakcji świata zachodniego. Tekst jeszcze sprzed wizyty pięciu prezydentów.
Najlepszym dla Rosji wariantem byłoby wywołanie niezadowolenia ludności, która obarczyłaby za przegraną Saakaszwilego i wówczas agent rosyjski mógłby objąć władzę w rezultacie przedterminowych wyborów i w aureoli zbawcy narodu przed katastrofą. Rosja mogłaby następnie nawet podarować Gruzji Osetię Południową. Opinia Pani Przełomiec, iż w Gruzji nie ma rosyjskiej agentury, ponieważ żaden z polityków oficjalnie nie popiera Rosji, wskazuje, iż dziennikarka spodziewa się, że agenci FSB będą nosili na piersiach tabliczki z napisem: „I am Russian Agent”. Oficjalnie nikt nie może popierać Rosji, wystarczy, że będzie „ratował kraj przed klęską”. Zawieszenie działań wojennych oznacza, że teraz zielone światło dostanie w Gruzji dla swoich działań rosyjska agentura.
W tej sytuacji rosyjska agentura wpływu w Polsce otrzymała zadanie dokonania ataku propagandowego na Saakaszwilego i przedstawiania go jako odpowiedzialnego za agresję rosyjską, przepraszam, misję pokojową na Kaukazie. Prorosyjska propaganda ma powstrzymać nas przed okazywaniem solidarności z Gruzją i przekonać byśmy domagali się ustąpienia prezydenta Gruzji – jedynego agresora odpowiedzialnego za rozlew krwi na Kaukazie, rzeź ludności cywilnej, na razie w Osetii, a niebawem okaże się, że również w Gorii, Senaki, Kodorze itp. Niezależnie od naszej oceny Saakaszwilego, to on jest gwarantem przejścia Gruzji na stronę Zachodu. Orientacja prozachodnia innym politykiem w Gruzji nie dysponuje, natomiast jego najsilniejsi przeciwnicy są po prostu rosyjską agenturą. Ci których nazwalibyśmy opozycją demokratyczną są zbyt słabi by odegrać jakąkolwiek samodzielną rolę.
Przyjrzyjmy się robocie rosyjskiej agentury wpływu, tym bardziej, że po Kaukazie i Ukrainie przyjdzie czas na państwa bałtyckie i Polskę. U nas nie będzie żadnej agresji i walk – agentura wpływu wsparta tchórzostwem i zdradą współczesnych zsowietyzowanych Polaków wystarczy. Oto zasadnicze linie propagandy rosyjskiej rozpowszechnianej w Polsce.
- Gruzińska wyprawa wojenna na zbuntowaną prowincję miała zakończyć się błyskawicznym zwycięstwem, przeradza się jednak w wojskową klęskę i tragedię cywilów. Zginęło już prawie 2 tys. osób. Rosyjskie samoloty od piątku bombardują gruzińskie miasta i obiekty wojskowe.
Jak widać giną tylko cywile po stronie rosyjsko-osetyńskiej. Samoloty rosyjskie bombardują gruzińskie miasta ale gruzińscy cywile nie giną. Wyłącznie Gruzini są odpowiedzialni za tragedię cywilów. Oczywiście komentator nic nie wie o tym, iż przed gruzińską operacją wojskową na WŁASNYM terytorium, wioski gruzińskie w Osetii były tygodniami ostrzeliwane. Ale to Gruzja jest agresorem, wioski gruzińskie rosyjskie siły pokojowe mają prawo ostrzeliwać, wszak „walczą o pokój” jak w starych dobrych czasach.
- Rosyjskie wojska odbiły zdobytą przez Gruzinów południowoosetyjską stolicę Cchinwali.
Termin „odbicie” oznacza, iż Rosjanie odzyskali to co było ich. Cchinwali było rosyjskie, gruzińscy agresorzy je zdobyli ale już zostało odbite. Czy autor tych słów tak samo informowałby np. o Doniecku lub Białymstoku?
- Operacja gruzińska była lekkomyślna a reakcja Rosjan przewidywalna.
A co by było gdyby Gruzja nie zareagowała na ostrzeliwanie gruzińskich wiosek w Osetii? Czy nie zostałoby to potraktowane przez Rosję jako oznaka braku woli, słabości i tchórzostwa, a więc słabością zachęciło do interwencji w Tbilisi? Saakaszwili wiedział jak zareaguje Rosja, więc jest odpowiedzialny (lekkomyślny) za wojnę.
- Tym razem to Gruzja zaatakowała pierwsza.
Jak wiadomo to Gruzja była agresorem, który zaatakował terytorium Rosji, skoro bowiem Moskwa uznała Osetię Południową za własną, to znaczy, że tak być powinno. Czy w przyszłości przeczytamy ubolewania z powodu polskiej agresji na Białystok, jeśli jego mieszkańcom Rosja nada swoje obywatelstwo?
- Polska absolutnie nie powinna oceniać ani oskarżać…
Oczywiście nie możemy oceniać i oskarżać Rosji, podobnie jak poprzednio nie należało oceniać agentów NKWD i SB. A już na pewno nie można nazwać agresora po imieniu, no chyba że będzie to Gruzja.
- Władze gruzińskie nie dały Rosji żadnego wyjścia.
To oczywiste, że Gruzini zmusili Rosję do zajęcia części Gruzji, Rosjanie nie chcieli ale musieli.
- Nasi przyjaciele często nie mają racji, zwłaszcza gdy występują przeciwko Rosji.
Jest oczywiste, że w konfliktach z Rosją nie należy popierać naszych sojuszników tylko Rosję.
- Angażując się po stronie gruzińskiej w ten konflikt możemy wpakować się w nowe.
Siedząc cicho i pozwalając Rosji na agresję i podbój suwerennego państwa zapewnimy sobie spokój, dobrobyt i szczęście. Rosjanie nawet nie będą musieli nas atakować. Po prostu zgłosimy się sami by nie popaść w konflikt z Rosją, zwłaszcza gdy Moskwa zajmie pół Ukrainy, której niepodległość nie jest dla nas w ogóle potrzebna, ponieważ będziemy mieli dobre stosunki z Rosją.
- Straty w stosunkach polsko-rosyjskich, poniesione na skutek naszego poparcia dla Gruzji, będziemy odrabiali przez lata.
Jak wiadomo dla Polaka największą wartością, za którą tęskni po nocach są dobre stosunki z Rosją i wszystko powinno być podporządkowane temu celowi. Jeśli nie możemy przyłączyć się do Federacji Rosyjskiej, to przynajmniej zwasalizujmy się.
Agentura musi się uwierzytelniać, np. atakując „Wybiórczą”, albo sama jest uwierzytelniana atakami przedstawicieli orientacji prorosyjskiej, ale nadchodzi czas, kiedy maski spadają. Taki kluczowy moment nadszedł właśnie teraz, kiedy mówiąc słowami Prezia: „wszystkie ręce na pokład”. Agentura wpływu się odsłania i można dokonać jej weryfikacji. Dlatego należy notować nazwiska autorów wszystkich prorosyjskich wypowiedzi. Ci sami eksperci, dziennikarze i politycy będą bowiem w przyszłości uzasadniać przywrócenie pełnej rosyjskiej kontroli nad Ukrainą i w Polską.
Potwór z Radia
------------------------------------------------
Drugi tekst to przesłana przez pewnego Pastora notka prywatnego ośrodka wywiadu Stratfor (www.stratfor.com):
------------------------------------------------
August 8, 2008 | 1738 GMT
Georgian artillery
VANO SHLAMOV/AFP/Getty Images
Georgian troops fire rockets at separatist South Ossetian troops Aug. 8
The following are internal Stratfor documents produced to provide high-level guidance to our analysts. These documents are not forecasts, but rather a series of guidelines for understanding and evaluating events, as well as suggestions on areas for focus.
Given the speed with which the Russians reacted to Georgia's incursion into South Ossetia, Moscow was clearly ready to intervene. We suspect the Georgians were set up for this in some way, but at this point the buildup to the conflict no longer matters. What matters is the message that Russia is sending to the West.
Russian President Dmitri Medvedev summed this message up best: "Historically Russia has been, and will continue to be, a guarantor of security for peoples of the Caucasus."
Strategically, we said Russia would respond to Kosovo's independence, and they have. Russia is now declaring the Caucasus to be part of its sphere of influence. We have spoken for months of how Russia would find a window of opportunity to redefine the region. This is happening now.
All too familiar with the sight of Russian tanks, the Baltic countries are terrified of what they face in the long run, and they should be. This is the first major Russian intervention since the fall of the Soviet Union. Yes, Russia has been involved elsewhere. Yes, Russia has fought. But this is on a new order of confidence and indifference to general opinion. We will look at this as a defining moment.
The most important reaction will not be in the United States or Western Europe. It is the reaction in the former Soviet states that matters most right now. That is the real audience for this. Watch the reaction of Ukraine, Kazakhstan, Nagorno-Karabakh and the Balts. How will Russia's moves affect them psychologically?
The Russians hold a trump card with the Americans: Iran. They can flood Iran with weapons at will. The main U.S. counter is in Ukraine and Central Asia, but is not nearly as painful.
Tactically, there is only one issue: Will the Russians attack Georgia on the ground? If they are going to, the Russians have likely made that decision days ago.
Focus on whether Russia invades Georgia proper. Then watch the former Soviet states. The United States and Germany are of secondary interest at this point.
------------------------------------------------