Początek roku w polskiej polityce przyniósł fatalne dane gospodarcze - coraz większymi krokami zbliża się do naszych drzwi recesja. Dramatyczne dane dochodzą z rynku pracy; liczba osób bezrobotnych stale rośnie, a co najgorsze powiększa się liczba młodych ludzi po skończonych studiach, którzy nie są w stanie znaleźć żadnego zajęcia. Wbrew zapowiedziom rząd nie ma pomysłu na prowadzenie polityki prorodzinnej, wydłużenie urlopów macierzyńskich nie jest rozwiązaniem malejącej dzietności polskich rodzin. Coraz większe środki finansowe pochłania utrzymanie niewydolnej administracji, która niezmiernie rzadko potrafi załatwić terminowo sprawę, wnoszoną przez obywateli. Duże zakłady pracy zapowiadają znaczne zwolnienia grupowe, co zdecydowanie pogorszy i tak już niełatwą sytuację wielu rodzin. Sytuacja w wielu obszarach pokazuje zbliżający się poważny kryzys, więc należałoby oczekiwać propozycji ze strony rządu, jakie działania zamierza podjąć, by rozpocząć konieczne reformy. Premier Tusk powinien wreszcie zakończyć swoje pustosłowie i przestać składać nic nie znaczące obietnice, tylko złożyć w sejmie projekty ustaw, o których wiele razy mówił, a które dotychczas nie wyszły poza zapowiedzi i założenia. Obserwując pierwsze tygodnie nowego roku, mam wrażenie, że zupełnie inne priorytety są w grafiku pracy rządu i parlamentu. Oto mogliśmy zobaczyć jak bardzo władza sądownicza włączyła się w spór polityczny po jednej ze stron, porównując metody demokratycznego państwa walczącego z korupcją do metod stalinowskich. Kompletną klęską była zapowiedź sędziego Tulei o skierowaniu doniesienia do prokuratury na pracę funkcjonariuszy CBA, tymczasem zostało z tego jedynie poinformowanie zwierzchników tych funkcjonariuszy o możliwych naruszeniach przepisów prawa. Dla zwykłego obserwatora to znacząca zmiana, ale nie dla głównych mediów, kształtujących w znaczący sposób obraz polskiej rzeczywistości. Pod koniec stycznia Sejm RP zbierze się na trzydniowym posiedzeniu; w planowanym porządku obrad próżno jednak szukać jakiś propozycji mających wyhamować kryzys. W zamian za to będą pierwsze czytania projektów ustaw o tzw. związkach partnerskich. Jak widać dla Marszałek Sejmu to problematyka najważniejsza dla państwa polskiego. Nie ma nic pilniesjzego niż wprowadzenie możliwości rejestrowania "wspólnego życia" dla homozwiązków i innych osób, które w wolny sposób wybrały życie razem bez formalnych zobowiązań. Jak widać Platforma Obywatelska próbuje za wszelką cenę odwrócić uwagę od spraw zasadniczych i najistotniejszych, może spłaca dzięki temu dług względem Janusza Palikota, na którego zawsze można liczyć w trudnych momentach koalicyjnego rządu z PSL. Trzeba podjąć działania usprawniające nasze państwo, by ludzi uczciwi mogli się w tym kraju realizowac a nie wyjeżdżać za granicę. Trzeba by wymiar sprawiedliwości pracował w sposób obiektywny, rzetelny, a przede wszystkim sprawny. Trzeba efektywnej administracji, działającej w interesie obywateli. Solidarna Polska organizuje 26 stycznia konwencję programową w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, na której przedstawi wiele interesujących propozycji ustawowych, które zmierzają do usprawnienia państwa i zwiększenia jego efektywności.
Inne tematy w dziale Polityka
