Co dla PJN oznacza dzisiejszy wyrok TK? Jeszcze cięższą pracę i jeszcze gorsze warunki walki politycznej. Ale od początku wiedzieliśmy, że będzie niełatwo i tak właśnie jest. PO i PiS będą mogły zalepić cały kraj głupimi bilbordami i zanudzić nas spotami w stylu „Wielki Odźwierny”. Czy na tym zyska polska demokracja? Nie. Czy na tym zyskają wielkie korporacje partyjne? Tak. Nie po raz pierwszy zyski „bandy czworga”, czyli PO, PiS, SLD i PSL, rozmijają się z zyskami polskich wyborców.
PJN będzie musiał więc pracować jeszcze ciężej, niż teraz. I w jeszcze gorszych warunkach. Ale nikt nam nie obiecywał, że będzie miło i przyjemnie. Gdybyśmy gustowali w przyjemnościach i łatwiźnie , to zostalibyśmy w swoich partiach i tam uprawialibyśmy wazeliniarstwo wobec dotychczasowych bonzów. Ale zdecydowaliśmy się na długi marsz. Długi i forsowny. Dzisiejszy wyrok TK jeszcze bardziej nam ową wyprawę utrudnia, ale mówi się trudno. Mięczaki wracają do bazy. Twardziele zasuwają dalej.
