Wszyscy wiedzą, że opublikowany raport MAK jest niepełny, a także zawiera rozmaite nieścisłości. Nie tym jednak chcę się zajmować, uznając, że znacznie lepiej ode mnie wyjaśnią to polscy, a być może także zagraniczni, eksperci.
Podniosła się jednak wielka wrzawa, jak to MAK „napluł nam w twarz” i „wystawił na pośmiewisko świata”.
A moim skromnym zdaniem MAK, jeśli już komuś w coś napluł, to w uwarzoną przez siebie zupę – polskie ustalenia przecież też zostaną opublikowane, a w wielu sprawach będą jeśli nie rozbieżne, to na pewno nieidentyczne z MAK-owskimi.
Natomiast na międzynarodowe pośmiewisko wystawiają nas bynajmniej nie mniej lub bardziej wiarygodne ustalenia MAK, którym przygląda się - wcale nie bezkrytycznie – opinia światowa, ale takie występy jak te:
Mecenas R. Rogalski:
W materiałach nie ma kategorycznych dowodów, że mgła była naturalna i nie została rozpylona przez Rosjan. Jest za to zebrany materiał dowodowy, sugerujący sztuczność mgły - przekonuje w Wirtualnej Polsce mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik części rodzin ofiar smoleńskich (…)
Rogalski przywołuje informacje Polskiej Akademii Nauk, która na pytanie, czy w rejonie Siewiernyj występują mgły o tej porze roku, w tych dniach i tych godzinach, odpowiedziała, że "mogło być to zjawisko naturalne". - To śmieszne, jakby ktoś stwierdził, że w rejonie Siewiernyj świeciło słońce a po dniu następowała noc - mówi Rogalski. Prawnik twierdzi, że po stronie rosyjskiej były dziwne działania czy zabiegi, na przykład związane z mgłą. - Wiele przesłanek wskazuje na być może planowanie sztucznej mgły na długo przed 10 kwietnia, a więc dowody pośrednie - mówi.
Marcin Dubieniecki
Pod koniec stycznia adwokat Marcin Dubieniecki, pełnomocnik Marty Kaczyńskiej zamierza złożyć wniosek o możliwości popełnienia zamachu na prezydenta. Czym będzie uzasadniony? Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską chodzi o dwie kwestie - związane z zeznaniami rosyjskiego lekarza, naocznego świadka katastrofy a także brakiem analizy biochemicznej próbek gruntu, która mogłaby potwierdzić lub zaprzeczyć teorii, że mogło dojść do rozpylenia przez rosyjski samolot sztucznej mgły. Kwestie te poruszała już w swoich artykułach "Gazeta Polska".
Antoni Macierewicz:
"Jednak trzeba podjąć dyskusję: czy to nie był zamach? Czy to nie było morderstwo? Czy to nie była z przygotowana akcja?"
(…) Dzisiaj, po ujawnieniu nowych dowodów, nagrań rozmów wieży kontrolnej z centralą moskiewską, gdzie ewidentnie mamy do czynienia z nakłanianiem kontrolerów lotu by wprowadzili w błąd polskich pilotów. Dziś możemy powiedzieć: tak, ta teza jest nieporównania bardziej uprawdopodobniona.
Dobrze było, gdyby pisowska propaganda spojrzała wreszcie faktom w oczy i przestała nas kompromitować w oczach świata. Reakcja MAK wobec rewelacji o sztucznej mgle i próbie wmontowania Rosji w zamach na polskiego prezydenta była do przewidzenia. I nie na Tusku był to odwet bynajmniej.
Przypis specjalny: notka nie jest o wadach i nieścisłościach w raporcieMAK
Komentarze obraźliwe usuwam. Banuję chamów, klony i trolle bez względu na opcję, z której są.
UWAGA
NIE MAM KONT NA FACEBOOKU I NK Jakakolwiek wiadomość stamtąd, rzekomo ode mnie - nie jest ode mnie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka