Do szanownego GW1990, dla którego czas jest względny

Dotyczy:

wszolek.salon24.pl/278700,pjn-z-nowym-wrogiem-marta-kaczynska

Nie wiem, jak Pan, ale ja w godzinach 12-14 na ogół jestem w pracy. Zatem nie siedzę przykuta do Salonu. Ponieważ zaś w niecierpliwości swej był Pan łaskaw mnie zbanować, zatem do Pana zarzutu ustosunkuję się tutaj.

Zacznę od tego, że do komentarza na Pana blogu nie wkleiła mi się całość tekstu (pochodzącego prosto z przytoczonego przez Pana linka), który zamierzałam cytować, a brzmiał on:

"Ludzie PJN nie mają prawa do dziedzictwa po prezydencie.- stwierdziła w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" Kaczyńska. Jej zdaniem, założyciele ugrupowania od początku działali na szkodę PiS i nigdy nie wspierali prezesa partii - prywatnie jej wujka.  Sama byłam świadkiem, jak w sztabie wyborczym stwierdzano, że nie chodzi o wygraną, bo na nią nie ma szans" - ujawniła,  podkreślając, że osoby zaangażowane w kampanię, które później założyły PJN,  "nie  były szczere".

-Aż  się  nie  chce  komentować  takich  bredni  Marty  Kaczyńskiej,  której  zdrowie  psychiczne  najwyraźniej  szwankuje- mówi "Super Expressowi" Poncyljusz, przypominając, że przecież Paweł Kowal z PJN jako wiceminister spraw zagranicznych był jednym z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego."

W notce Pana gw1990 słowa Marty Kaczyńskiej, na które tak obcesowo zareagował Poncyliusz, brzmią:

Marta Kaczyńska w "Uważam Rze": To dla mnie także osobisty, trudny zawód. Wielu z tych ludzi znałam, uważałam za bliskich sobie. Niestety, zawiodłam się na nich. (...) Ludzie PJN nie mają prawa do dziedzictwa po prezydencie. (...) Nie są, jak próbowali siebie nazywać, dziećmi Lecha Kaczyńskiego. Niektóre z tych osób od dawna nie były w kontakcie z moim tatą, a teraz publicznie przypisują sobie jakąś wyjątkową bliskość. To nieprawda.

W mojej ocenie między zacytowanymi wypowiedziami Marty Kaczyńskiej jest istotna różnica i nie jest wszystko jedno, na którą jej część, czy też całość, odpowiada Poncyliusz (nie negując, że jego wypowiedź do chwalebnych nie należy).  Dlatego podtrzymuję wyrażone w komentarzu: "Jak widać Poncyliusz powiedział, co powiedział, ale w odpowiedzi nie na te słowa, które Pan cytował."

A teraz Pana urocze reakcje:

----------------------

@Mila Nowacka

Albo Pani przeprosi albo dostaje Pani bana za kłamstwo.

To była odpowiedź na wywiad z "Uważam Rze", którego fragmenty zacytowałem, a wypowiedź Poncyla odnosiła się - także ta z Kowalem - do fragmentu o tym, że ludzie z PJN nie byli blisko z Prezydentem czy PiS.

Może Pani też lecieć do sanoviusa.

GW1990 735 19421  | 15.02.2011 13:50

---------------------

@Mila Nowacka

Minęło pół godziny. Odpowiedzi się nie doczekałem, więc dostanie Pani bana. Przynajmniej nie będę czytał Pani bzdurek na każdy temat i do każdego komentatora na tym blogu, bo wcinać to się Pani uwielbia. Ale już odciąć od własnych przekłamań nie ma Pani zamiaru.

Żegnam czule.

GW1990 735 19421  | 15.02.2011 14:13

-------------------------

I konkluzja:

Po pierwsze - nie widzę powodu dla którego miałabym przepraszać,

Po drugie - 23 minuty to nie jest pół godziny

Po trzecie - więcej luzu, mniej pychy. Pana zdaniem, jak ktoś dał komentarz u Pana na blogu to potem siedzi murem z nosem przy monitorze i patrzy, czy aby Pan raczył odpowiedzieć? Nie pomyślał Pan, że ludzie w ciągu dnia mają mnóstwo zajęć i mogą przykładowo rozmawiać z innymi, gotować w tej porze obiad, a nawet - jakie to dziwne - pracować!? Jednym słowem – nie są przykuci do komputerów?

Po czwarte - niech się Pan oduczy stawiania warunków swoim rozmówcom. Ani wiek, ani wiedza Pana do tego nie upoważnia. A jak Pan dorośnie i zmądrzeje, to będzie Pan wiedział, że gwarantowanym sposobem na utratę szacunku jest stawianie ludziom  ultimatum.

Po piąte - proszę  mi przypomnieć kiedy ostatnio komentowałam u Pana (nie licząc tego jednego komentarza dziś) i przeprosić za publiczne kłamstwo, jakobym wypowiadała się na każdy temat i do każdego komentatora na Pana blogu". Będzie Pan długo szukał, bo pomijając, że było to dość dawno, to zabrałam u Pana głos raptem w czterech notkach (zadałam sobie trud przeszukania konta). W swej pysze jednak pozwala Pan sobie na stwierdzenia  jak wyżej.

Wnioski pozostawiam Panu.

 

PS. Uprzedzam, że komentarze obraźliwe zostaną usunięte.