Mila Nowacka Mila Nowacka
2476
BLOG

Są sprawy kobiece, o których mężczyźni decydować nie powinni

Mila Nowacka Mila Nowacka Polityka Obserwuj notkę 240

 

O tzw. „obywatelskim” projekcie ustawy zaostrzającej i tak już rygorystyczne zasady dokonywania aborcji napisano już wiele notek. Celowo słowo „obywatelski” ujęłam w cudzysłów, bowiem istnieją poważne i uzasadnione wątpliwości, czy wszystkie osoby, które go podpisały, wiedziały o co w projekcie chodziło. Ale, ad rem.

Zauważam, że najwięcej do powiedzenia w sprawie zaostrzenia zasad dokonywania aborcji  mają … mężczyźni!

Żeby była jasność – jestem zdecydowaną przeciwniczką prawa do aborcji „na życzenie”, jak również do aborcji z przyczyn ekonomicznych.

Jest jednak dla mnie zupełnym nieporozumieniem i działaniem wymierzonym przeciwko kobietom pomysł wprowadzenia zakazu aborcji, gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa.

W komentarzu do notki Kobieta żywy inkubator niejaki Mondi pisze:

Jeżeli kobieta nie miała wyboru, ponieważ została zgwałcona, to uważam, że również powinna urodzić i jeżeli nie zechce zatrzymać dziecka, oddać je do adopcji.

Ot, po prostu powinna urodzić.

Szanowny Modni, jak i wielu innych mężczyzn, pojęcia nie ma chyba, czym dla kobiety jest ciąża. Oczywiście, występują w przyrodzie przypadki, w których ciąża przebiega bez zakłóceń i kończy się idealnym porodem. Więcej jest jednak przypadków, gdy kobieta ciążę przypłaca własnym zdrowiem. Pomijając takie nieistotne niedogodności, jak szpecące rozstępy – z tym ostatecznie można żyć – ciąża i poród nie są dla organizmu obojętne i oprócz komplikacji powodujących na ogół długotrwałą niezdolność do pracy, w skrajnych przypadkach mogą nawet doprowadzić do śmierci.

Ale co tam! Zwolennikom pełnego zakazu aborcji, ogarniętym obsesją ratowania wszelkiego życia (tylko szkoda, że nie życia i zdrowia tej kobiety) to nie przeszkadza. Kobieta nie dość, że została zgwałcona, nierzadko brutalnie, to jeszcze ma przez dziewięć miesięcy nosić dziecko gwałciciela, a następnie przeżywać traumę porodu i połogu. Do tego należy dodać, że ciąża może kobietę całkowicie wyłączyć z możliwości wykonywania pracy zawodowej (np. w wyniku zatrucia ciążowego, obrzęków, nadciśnienia tętniczego), a na pewno wyłączy ją z tej możliwości poród i połóg – przez okres co najmniej 8 tygodni.

A co, jeżeli poród skończy się cesarskim cięciem? Takie powikłanie jest zawsze zagrożeniem dla kolejnych ciąż. Inne powikłania porodowe mogą doprowadzić do całkowitej bezpłodności, trwałego uszkodzenia układu wydalniczego lub trawiennego, zaburzeń w obrębie płuc lub serca itp. Ale nie szkodzi – ma kobieta rodzić i już.

Każdy mężczyzna, który uważa, że aborcja powinna być zakazana także w przypadku ciąży wynikającej z przestępstwa niech uprzednio rozważy sobie, co by powiedział, gdyby ta sprawa przytrafiła się jego matce, żonie lub córce. Czy wówczas również tak ochoczo kazałby jej rodzić. Kobieta zaś niech postawi się w sytuacji tej zgwałconej i zastanowi się, czy ktokolwiek w takiej sytuacji powinien mieć prawo podejmować za nią  decyzję.

 

 

Na koniec – postulat. Proponuję, aby w sprawie ewentualnego zakazu aborcji w przypadku ciąży wynikającej z przestępstwa miały prawo głosować wyłącznie kobiety. Bo jest to rzecz, która dotyczy wyłącznie nas. A jeśli panowie uważacie inaczej, to wymyślcie urządzenie, dzięki któremu będzie możliwe wyjęcie 8-tygodniowego płodu z macicy i utrzymanie go przy życiu do chwili, gdy będzie w stanie żyć poza „inkubatorem”. Potrzeba wszak jest matką wynalazków, a podobno pralkę i zmywarkę wynaleźli mężczyźni.  

Komentarze obraźliwe usuwam. Banuję chamów, klony i trolle bez względu na opcję, z której są. UWAGA NIE MAM KONT NA FACEBOOKU I NK Jakakolwiek wiadomość stamtąd, rzekomo ode mnie - nie jest ode mnie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (240)

Inne tematy w dziale Polityka