Bardzo mnie ubawił wczoraj Pan Leszek Miller, którego miałam okazję wysłuchać w TOKFM. Załamywał zatroskane ręce nad pomysłami rządu dotyczącymi wieku emerytalnego. No bo jak można kazać mężczyznom pracować do 67 roku życia, skoro oni obecnie żyją średnio 72 lata? Toż biedny mężczyzna zaledwie 5 lat posiedzi sobie na emeryturze.
Zapomniał jednak Pan Miller, że gdy on sam był premierem (2001-2004) mężczyźni żyli przeciętnie około 70 lat, a ich wiek emerytalny wynosił ni mniej ni więcej tylko 65 lat. Wówczas jakoś Pana Premiera nie bulwersowało, że biedny chłopina zaledwie przez 5 lat będzie korzystał z emerytalnego nieróbstwa. Nie można też pominąć innego znaczącego aspektu, a mianowicie faktu, że składki emerytalno rentowe od 1998 roku wynosiły aż 32,52%!


Dalej Pan Miller z ubolewaniem stwierdził, że „do tego rośnie bezrobocie” zapominając, że za jego rządów bezrobocie było najwyższe w historii Polski po 1989 roku i wynosiło ponad 20%!
Wiek emerytalny, taki jak obowiązuje obecnie, został ustalony w 1998, wcześniej na prawo do emerytury wpływał wiek lub/i przepracowany staż pracy. W 1998 roku średnia długość życia wynosiła 69 lat dla mężczyzn i 77 lat dla kobiet. Jednocześnie rodziło się znacznie więcej dzieci niż obecnie. Dziś mamy wyraźny spadek urodzeń, a średnia długość życia wynosi odpowiednio 72 i 81 lat. Składki emerytalno rentowe natomiast w latach 2008-2011 wynosiły jedynie 25,52%, czyli o 7% mniej niż w czasach SLD. Od lutego składki te wyniosą 25,52%, wciąż jednak mniej niż za rządów Pana Millera. Mimo to Pan Miller twardo brnie w swą bezsensowną argumentację, licząc może na to, że nikt nie pamięta, albo nie sprawdzi, jak to za jego czasów bywało.
Warto tu zauważyć, że liczba miejsc pracy nie jest czymś stałym. Nie jest więc prawdą, że większa liczba osób na rynku pracy oznacza automatycznie wzrost bezrobocia. Na dostępność miejsc pracy ma wpływ ogólny rozwój gospodarki i przedsiębiorczości, a nie liczba chętnych do zatrudnienia się. Wszak dziś bardzo wielu emerytów pracuje. Pracuje bo chce, albo dlatego, że musi dorobić do marniutkiej emerytury, wypracowanej zwykle jeszcze w czasach PRL. Więcej jest jednak emerytów dorabiających z własnej woli, niż z konieczności. A – choćby po to, aby się nie nudzić w domu. Są to częściej mężczyźni niż kobiety. Czy odbierają oni miejsca pracy młodym? Nie, bo pracodawca nie ma żadnego interesu w zatrudnieniu emeryta zamiast absolwenta. Zupełnie inne czynniki tu decydują. Nie wiek w każdym razie.
Czy można uniknąć podwyższenia wieku emerytalnego? Ależ oczywiście, że można. Kosztem składek, które musiałyby wrócić co najmniej do poziomu z lat świetlanych rządów Pana Millera. I Pan Miller doskonale o tym wie. Pytanie do nas samych brzmi, czy wolimy krócej płacić wyższe składki, czy wolimy płacić mniej, ale dłużej.
Mała uwaga uprzedzająca dyskusję:
Chętnym do przytaczania argumentów o "zbieraniu składek na emeryturę" przypomnę, że to czym jesteśmy objęci, to ubezpieczenie, a nie lokata w ZUS. A ubezpieczenie polega na tym, że jeśli ktoś utraci możliwość wykonywania pracy wcześniej niż uzyska wiek emerytalny, to może liczyć na rentę, nawet jeśli utrata tej zdolności nastąpi przykładowo przed ukończeniem 30 lat. Będzie tę rentę otrzymywał do końca życia. Jeżeli komuś uda się pożyć 102 lata, to mimo tego, że okres emerytury będzie niemal odpowiadał okresowi pracy - nikt mu świadczenia nie odbierze tylko dlatego, że żyje za długo. Gdyby więc rozważać sprawę jedynie w kategoriach uzbieranego kapitału, o zabezpieczeniu tak rentowym, jak spowodowanym czasem długością okresu pobierania świadczeń należałoby zapomnieć. Warto też pamiętać, że gdy wprowadzono system emerytalny - pierwsze świadczenia wypłacano z bieżących wpływów. A przecież nie płaciliśmy trzykrotności składek po to, aby zabezpieczyć wpływy zarówno bieżące, jak i przyszłe.
Źródło danych o długości trwania życia
Komentarze obraźliwe usuwam. Banuję chamów, klony i trolle bez względu na opcję, z której są.
UWAGA
NIE MAM KONT NA FACEBOOKU I NK Jakakolwiek wiadomość stamtąd, rzekomo ode mnie - nie jest ode mnie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka