
Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta2011-03-04
Zastanawiam się w jakim właściwie kraju żyją Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Powtarzane przez nich brednie już dawno przekroczyły granice zdrowego rozsądku, teraz jednak już jawnie zmierzają ku paranoi.
Od pewnego czasu daje się zauważyć, że Kaczyński i Macierewicz żyją w jakimś zniewolonym państwie, które koniecznie trzeba zacząć wyzwalać. Biorąc pod uwagę okoliczność, że spokojnie i bez przeszkód walczą o tę wolność a to w Krakowie pod Wawelem, a to w Warszawie pod Pałacem Prezydenckim, a żadnemu policjantowi jakoś nie przychodzi do głowy, aby któregoś z nich potraktować bodaj z armatki wodnej, że o pałowaniu nie wspomnę, można sądzić, że ten kraj znajduje się na nieznanej szerokości geograficznej, a być może w świecie równoległym.
Niewykluczone, że Pan Kaczyński pozostaje w przeświadczeniu, że chodzi o Polskę, bowiem nie wie (bo i skąd) o takich drobiazgach, jak ten, że za PRL nawet na mównicę by nie wszedł, gdyż uprzednio zostałby profilaktycznie aresztowany. Pan Macierewicz ma jednak pewną wiedzę w temacie, co pozwala domniemywać, że doskonale zdaje sobie sprawę, że kraj, o którym mówi, nie istnieje „tu i teraz”. Pozostaje pytanie, jaki zatem kraj chce wyzwalać Pan Antoni, szczególnie, że temu krajowi Rosja wypowiedziała wojnę. Dziwne, że zostało to kompletnie przeoczone w samej Rosji.
Ponieważ w NATO nie odnotowano nagłej mobilizacji, można sądzić, że ów tajemnicy kraj do tego paktu nie należy.
Pan Kaczyński uspokaja, że jednak Rosja wojny nie wypowiedziała, uff… Cieszymy się, że bliżej nieokreślone państwo uniknie niewątpliwie bolesnej konfrontacji.
Kraj, w którym żyją ci dwaj politycy o polsko brzmiących nazwiskach, jest pogrążony w permanentnym poczuciu zagrożenia, otoczony przez zdrajców, wszechobecnych zbrodniarzy i wrogów ojczyzny. Obywatele go zamieszkujący podzielają w pełni uczucie nieuchronnej katastrofy (do której musi dojść, jeśli w porę nie zostaną wyzwoleni), jakie w nich wciąż podsycają, a to Pan Kaczyński, a to Pan Macierewicz. Czasem do podsycania przyłącza się któryś z ich przybocznych gwardzistów.
Strasznie to nieszczęśliwy kraj, całe szczęście nie mój.
Ja widzę wiece organizowane przez tych panów w różnych miejscach kraju i zastanawiam się, co by to było, gdyby cofnąć czas o jakieś czterdzieści lat…. i gdzie odbyłyby się te wiece wyzwoleńcze …. i gdzie wtedy stał jeden z nich…
Byłoby to wszystko bardzo śmieszne, gdyby nie to, że obaj Panowie stanowią element polskiej sceny politycznej, a w związku z tym nie da się ich wypowiedzi jedynie skwitować wzruszeniem ramion i pukaniem w czoło. Pociechą zaś jest to, że mało kogo poza Polską interesuje, co oni robią i mówią. I niech tak zostanie.
Komentarze obraźliwe usuwam. Banuję chamów, klony i trolle bez względu na opcję, z której są.
UWAGA
NIE MAM KONT NA FACEBOOKU I NK Jakakolwiek wiadomość stamtąd, rzekomo ode mnie - nie jest ode mnie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka