W dzisiejszej Passie (26.07.12) (warte przeczytania) jest opis pewnego Walnego Zgromadzenia członków Spółdzielni Mieszkaniowej (str. 7). O tym fakcie pisze również dzisiejsza Gazeta Wyborcza (część ”Stołeczna”).
Byłam na tym Walnym i widziałam młodych ludzi, dowożonych busami na miejsce spotkania, z pełnomocnictwami członków spółdzielni w rękach (poświadczonymi w samej spółdzielni rzecz jasna, nie u notariusza), którzy przeważnie nie mieli pojęcia kogo właściwie reprezentują.
Jeden przynajmniej znał nazwisko swojego mocodawcy i twierdził, że to sąsiedzi rodziców. Gdy jeden z członków spółdzielni stwierdził, że owych sąsiadów (czy może samych rodziców) świetnie zna, chłopak zmył się z sali.
Gdy jeden z mieszkańców próbował zwrócić im uwagę na haniebność postępowania polegającego na głosowaniu „pod dyktando” na podstawie pełnomocnictw osób, których nawet się nie zna, usłyszałam od któegoś z chłopców, że nie mogą opuścić Walnego, bo stracą pracę. Jaką?
Walne odbyło się w Auli uczelni Vistula w Warszawie, której rektorem jest Krzysztof Rybiński. Tak, ten Krzysztof Rybiński.
W związku z powyższym mam pytanie do Pana Rektora: czy na zdjęciach ze strony 7 Passy z dnia 26 lipca 2012 roku rozpoznaje Pan któregoś ze swoich studentów? A może w tym materiale? Jeśli tak, chyba pora aby ci studenci poznali czym są pewne wartości, o które jako rektor niewątpliwie Pan dba. Jeśli nie, może inni publikujący tu nauczyciele akademiccy rozpoznają twarze?
PS. Warto zwrócić uwagę, że w Passie na str. 8 jest głos „przeciwny” – należy jedynie zauważyć, że ma na końcu dopisek „artykuł płatny”, a autor pozostał anonimowy.
Komentarze obraźliwe usuwam. Banuję chamów, klony i trolle bez względu na opcję, z której są.
UWAGA
NIE MAM KONT NA FACEBOOKU I NK Jakakolwiek wiadomość stamtąd, rzekomo ode mnie - nie jest ode mnie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka