Mila Nowacka Mila Nowacka
1172
BLOG

Powiedział dziś Marcinkiewicz: Nie ma alternatywy dla PO

Mila Nowacka Mila Nowacka Polityka Obserwuj notkę 71

I to jest piekielnie prawdziwa prawda.

Prawda - niestety.

Nie „kocham” PO, jak niektórym się wydaje, widzę też - w ostatnim czasie - niepokojącą, a znaną z epoki IV RP złą tendencję sięgania do kieszeni przedsiębiorców i zwyczajnych obywateli – liczenie na wykroczenia i zakładanie wpływów do budżetu z tego tytułu… A jak przedsiębiorca na razie był „czysty”, to tak się zmienią interpretacje podatkowe (NSA), aby już nie był… w imię niezawisłości sądów, Naczelnego Administracyjnego w szczególności.

Obrzydliwe. Mogliby co prawda Polacy ogłosić włoski strajk i nagle wykroczeń nie popełniać, ale jak tu przestrzegać tych wielu debilnych ograniczeń prędkości, postawionych li tylko po to, aby kierowcy je ignorowali? że o interpretacji odnośnie spraw przeszłych się nie zająknę.

Ale zbliżają się następne wybory i … nie ma na kogo głosować!

PiS już trenował to samo co PO - sięganie do kieszeni przedsiębiorców i zwyczajnych obywateli. Może wpływ na wyroki NSA miał nieco mniejszy (ciekawe czemu?), ale tendencja była identyczna.

SLD już ćwiczyliśmy – niebywała korupcja, załatwianie spraw „na zapleczu sklepu” etc. Nie. Powtórki z takiej rozrywki nie chcę.

Ruch Palikota – ani to „ruch”, ani „Palikota”. Odnoszę dziwne wrażenie, że cały ruch ma jakiś cel, ale nie ma on nic wspólnego z Palikotem. To taka konstrukcja, pod którą podpięli się ludzie mający coś do załatwienia, a Palikot ich instrumentalnie wykorzystuje, byleby zmusić PO do zawarcia koalicji akurat z nim. Pechowo PO radzi sobie wciąż bez niego. Sam „Ruch” zaś Palikota kompletnie nie interesuje.

SP – wiadomo, po prostu inne oblicze PiS. Do dziś nie pojmuję, co tam robi Cymański. Obecność Kempy i Ziobry w tym ruchu powoduje, ze SP jest poza kręgiem moich zainteresowań. jeśli da się coś głupiego powiedzieć, Kempa na pewno to zrobi.

PSL, dyżurny koalicjant, chociaż najbardziej wyborczo godzien uwagi. Co by to było gdyby nagle PSL miało dyktować koalicyjne warunki, a nie wszystkojednojakapartia z wyłączeniem PiS, z którym, jako jedynym, PSL wejść w koalicję nie chciało? Byłoby to z pewnością ciekawe doświadczenie, zwłaszcza po zmianie lidera.

Niedawno wpadła mi w ucho uwaga, jaką wygłosił nie pamiętam kto. Któryś tam poseł przeszedł do PSL, zatem przestał być w opozycji, zupełnie jakby bycie w opozycji samo w sobie miało być nobilitacją. Nie żyjemy w PRL, mimo że niektórym wciąż się tak wydaje. Tym, którym się tak wydaje przypominam, że dziennikarze Gazety Polskiej nieustannie korzystają z nieograniczonej wolności, nie tylko słowa.

W demokracji celem jest być w rządzie, a nie w opozycji. A kandydatów do realnego rządzenia brak. I to jest dramat.

 

Komentarze obraźliwe usuwam. Banuję chamów, klony i trolle bez względu na opcję, z której są. UWAGA NIE MAM KONT NA FACEBOOKU I NK Jakakolwiek wiadomość stamtąd, rzekomo ode mnie - nie jest ode mnie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka