Amerykanie słyną z doskonałych procedur, ale ostatnio mają szereg wpadek i to na delikatnym polu, bo na swoim specjalnym - wykonywanie ostatecznej kary.
Oto media informują, że kat powstrzymał egzekucję, bowiem nie mógł u skazańca (Romell Broom) znaleźć żyły. W koszmarnej sytuacji lepiej znalazł się ów Broom, ponieważ to on pomagał (jednak bezskutecznie) w poszukiwaniu miejsca na odpowiednie wkłucie. Za tydzień ponowne zmagania z igłą.
Amerykanie mają kłopoty także z ustalaniem daty wykonania kary śmierci. Datę egzekucji snajpera (John Allen Muhammad), który siedem lat temu sterroryzował Waszyngton i okolice (od strzałów zginęło wówczas 10 osób), określono na 9 listopada. Termin został jednak zmieniony, ponieważ skazany chce odwołać się do Sądu Najwyższego i prosić gubernatora o prawo łaski, zaś 9 listopada to poniedziałek. Jak wyjaśniono - w niedzielę nieczynne są urzędy i pisemna decyzja mogłaby nie dotrzeć do chwili wykonania egzekucji. Dlatego termin przesunięto o jeden dzień, by nie poprzedzał go weekend. Jakże to? Mają taką wprawę w tych sprawach, mordercy latami oczekują na wykonanie wyroku, a urzędasy nie potrafią fachowo ustalić przyzwoitej daty? Nie wiedzą, że poniedziałki są martwymi (sic!) dniami dla tego typu spraw, a ponadto... nie są lubiane w większości państw?
Jeśli myślimy, że Amerykanie tylko u siebie mają kłopoty z ustalaniem dat, to jesteśmy w błędzie. Oni zachowują się jak słonie w składzie porcelany także poza granicami USA. Wszyscy pamiętamy, że ich najsłynniejsza piosenkarka prowokacyjnie ustaliła termin swego koncertu w Warszawie na nasze wielkie święto 15 sierpnia br.? Niedługo trzeba było czekać! Oto Amerykanie zaskoczyli nas wycofaniem się z projektu instalowania systemu tarczy. Mogli to uczynić dowolnego beznamiętnego dnia, ale uczynili to kiedy? Dokładnie trafili nas 17 września, czyli w 70. rocznicę napaści ZSRR na Polskę. Czy ci ludzie nie mają doradców, którzy mają jakieś choć mizerne pojęcie o naszej historii, nie mają inteligentnych dyplomatów, którzy wiedzą, co to wrażliwość i etykieta? Skandal!
Przecież w podobnej sytuacji, żaden inny rząd nie dostarczyłby Amerykanom zaskakujących decyzji dotyczących terroryzmu akurat dokładnie 11 września. Kiedy znowu ważniacy tego dzielnego narodu wykażą się ponownie całkowitym brakiem rozumu?
przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości