Media właśnie poinformowały, że został oddalony wniosek wdowy po Ryszardzie Kapuścińskim - nie będzie zakazu publikacji książki Artura Domosławskiego o tym znanym pisarzu.
Ciekawe, czy gdybym napisał nowelkę nt. pisarki Magdy Ch-P, która na portalu NaszaKlasa skłamała i sfałszowała podpis w komentarzu, to - czy po jej proteście - sąd (w podobny sposób) nie zakazałby publikacji?
Jeśli nie ma równych i równiejszych, jeśli polskie prawo jest jednakie dla wszystkich, to oznacza, że każdy może opisać sprawę p. Magdy, która popełniła wykroczenie i postąpiła nieetycznie.
Jednak kiedy tę sprawę opisałem rok temu, to pisarka zawiadomiła policję, kazała artykuł zdjąć z Salon24 (skutecznie!) i podała sprawę do sądu żądając 20 tys. zł zadośćuczynienia. Argumentacja - "bo opisałem sprawę bez jej zgody na publikację".
Myślę, że nie może tak być, iż w Polsce można pisać o p. K., natomiast pisanie o p. M. jest karalne i karane.
Jednocześnie można zapytać admina - dlaczego zdjął mój artykuł po interwencji pisarki? i zapytać Czytelników - dlaczego sąd nie nakazał zdjęcia książki o pisarzu. Czyżby nierówność płci? Co na to idea parytetu? A może admin ma swoje przepisy, zaś sąd swoje? Wiem, że admin otrzymał zestaw przepisów, na które powołała się p. Magda i jej prawnik, wobec czego (nazwijmy to w ten sposób) dla świętego spokoju zdjął artykuł, natomiast pewnie te same przepisy przywołała wdowa i... klops.
PS Pośród wielu kategorii brakuje opcji "Prawo", bowiem sporo artykułów dotyczy prawa, ale wkłada się je do "Różności".
przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości