W nocy zamieściłem artykuł pt. "Skasowane reprodukcje", w których zamieściłem skany z
http://www.eioba.pl/a122881/ta_piekna_naga_brzydota
oraz
http://www.eioba.pl/a119552/zakazani_artysci_czyli_hard_porno_w_sztuce
Nad ranem widzę, że reprodukcje zostały zdjęte bez żadnego wyjaśnienia.
Domyśliłem się - bez zgłębiania regulaminu - że pewnie popełniłem faul na nim, jednak EIOBA ma podobny regulamin i chyba większą widownię osób mniej letnich, zatem skąd taka gorliwość tutejszego admina?
Ale nic to - na skanie umieściłem czerwone prostokąciki, aby zasłonić drażliwe miejsca i ponownie zamieściłem na S24.
Jakież było moje zdumienie, kiedy po godzince spostrzegłem, że i ocenzurowana wersja została zdjęta przez admina. I ponownie bez słowa wyjaśnienia.
Jak widzę - obowiązuje w Polsce widzimisię każdego z adminów, na S24 jest admin szczególnie uczulony na nagość. No i do tego nikt nie ma zamiaru pisemnie wyjaśnić swego stanowiska.
Zatem jest cenzura czy jej nie ma? A widzę, że w piśmie latają mniej lub bardziej niecenzuralne słowa oraz przytyki osobiste, co przecież także nie jest zgodne z regulaminem.
przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości