Mirosław Kraszewski Mirosław Kraszewski
57
BLOG

Mysl.pl: Wywiad z Mirosławem Kraszewskim

Mirosław Kraszewski Mirosław Kraszewski Polityka Obserwuj notkę 17

Antydemokratyczny system kontroli rodzin

 

Z Mirosławem Kraszewskim – wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia Polskiego „Rodzice przeciw Dyskryminacji Dzieci” – rozmawiał Łukasz Trzeciak

 

ŁUKASZ TRZECIAK: – Kiedy po raz ostatni mógł Pan rozmawiać ze swoim synem?  MIROSŁAW KRASZEWSKI: – To było w roku 2006, zadzwonił do mnie w dniu swoich dwuna­stych urodzin, złożyłem mu życzenia, porozma­wiałem krótko, podczas rozmowy syn wyraził rów­nież chęć nauki języka polskiego… ale to była krót­ka rozmowa. A widziałem go po raz ostatni w roku 2004, bardzo krótko, przed salą sądową w Hamm. Praktycznie nie widuję go od roku 2000, od wyro­ku sądu w Gütersloh, zakazującego dwujęzyczno­ści, czyli języka polskiego. W roku 2006 nie zezwo­lono mu ponownie – decyzją sądu w Minden, gdzie złożyłem wniosek o umożliwienie przysługującej synowi nauki języka polskiego – na tę naukę.

ŁK: – Podobne problemy ma wielu Polaków mieszkających w Niemczech, co jest zapew­ne spowodowane działalnością Jugendam­tów (Urząd ds. Dzieci i Młodzieży). W jaki sposób te instytucje dyskryminują dzieci i ich rodziców? 

MK:– Takie przypadki poznałem już w roku 2003, gdy po pierwszej publikacji, poświęconej mojej spra­wie, zgłosiło się do mnie od razu około pięćdziesię­ciu rodziców z podobnymi sytuacjami, gdzie wręcz zabraniano rozmawiać im ze swoimi dziećmi w ję­zyku polskim. A w moim przypadku wyroku sądu i Jugendamtu, gdzie przekazano decyzję o koniecz­ności zaniechania dwujęzycznego wychowania, bo dziecko było wychowywane konsekwentnie według wszelkich zaleceń naukowców, językoznawców, dwujęzycznie.

Zostało nam narzucone, żebyśmy zaprzestali dwujęzycznego wychowania jako szko­dliwego dla rozwoju dziecka. Są to oczywiście nie­prawdy, nie ma niczego podobnego, co świadczyło­by o jakiejkolwiek szkodliwości dwujęzycznego wy­chowania. Dwa lata temu, 1 stycznia, został usta­nowiony Urząd komisarza Unii Europejskiej ds. ję­zyków, który posiada również wielką bibliotekę i w żadnej z dostępnych tam publikacji nie ma jakiej­kolwiek informacji, która świadczyłaby o szkodli­wości tego rodzaju wychowania. Wymagania Ju­gendamtów są tylko wymysłem bazującym na sta­rej niemieckiej tradycji.-> 


Wiecej: http://mysl.pl/?module=content&m=11&art_id=1365&more=more

Przenikliwy.Pisze o mało znanej patologii. Od stanu wojennego jestem głownie w Niemczech gdzie reaktywuje się od roku 2000 politycznie sterowana kulturę i Eksport NEOkultury Wiodącej Kultury Niemiec -"DEUTSCHE LEITKULTUR"- Zakazy języka polskiego polskim dzieciom i rodzicom w Niemczech są jednymi z objawów realizacji tej Niemieckiej Polityki NEOkultury polecam dokumentalny film polski pod tytułem POLNISCH VERBOTEN oraz reportaże Uwaga i Interwencja które są przelinkowane poniżej Inne dokumenty o działalności organizacji JUGENDAMT są dostępne w Google video oraz Youtube pod hasłem JUGENDAMT. Moj syn Filip oduczany jest języka polskiego w Gütersloh, siedzibie koncernu Bertelsmann i to za wiedza fundacji Bertelsmanna,krzewiącej niemiecka kulturę na całym świecie. Zakazy języka Polskiego są wydane przez dwa niemieckie sady i Jugendamt oraz Kinderschutzbund. Bartoszewski:"Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - "przestać uważać bydło za niebydło"." Kopiowanie i redystrybucja tekstów bez zgody autora są dozwolone wyłącznie do celów niekomercyjnych i za podaniem pierwotnego źródła. Lista zablokowanych komentatorow roszpunka, Oda, Cichutki, Voit, borisx, Amstern, Moomintroll, Zachcio, Enrico Palazzo, Franz Maurer

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka