Znów w głównych polskich Wiadomościach TVP przedstawiono problem niemieckich post hitlerowskich i post honekerowskich Jugendamtow. Minęło zaledwie kilka lat od chwili gdy oprawcy z Jugendamtow zniknęli z centrum krytyki niemieckich opozycjonistów z DDR, udało im się zjednoczyć z tymi z RFN i przeniknąć dzisiejsza niemiecka politykę, przejac kontrole rodzin i dzieci w starym niemieckim stylu.
Nawet doświadczona dziennikarka TVP przedstawia te instytucje jako powołaną do pomocy dzieciom z "patologicznych rodzin" czyli używając słownictwa nomenklatury DDR. Bo zawsze partia decydowała co to jest patologiczna rodzina i dobro dziecka a dzisiaj robią to wszystkie niemieckie partie. Politycznie motywowane decyzje o opiece nad dzieckiem i zakazy nauki ojczystego języka przybierają formy opieki nad dzieckiem która określana jest dzisiaj w Niemczech (OLG Hamm) jako Nationale Säuberung.
Przypominam ze w Niemczech nie ma nigdzie zapisu definicji dobra dziecka, na które to powołują się politycy i urzędy wiec warto przez trzy minuty popatrzyć w jaki sposób definiuje się to niemieckie dobro dziecka w inny sposób - poprzez wdrażanie niemieckich jugendamtowskich praktyk.
Poniżej tekst/link fragmentu "Wiadomosci" TVP 2008.06.21, godz. 19:30
http://video.google.fr/videoplay?docid=4120041463932335269&hl=pl
"W Trosce o dzieci? Więcej praw
Niemiecki urząd do spraw dzieci będzie miał nowe uprawnienia. A dlaczego nas to interesuje, coraz więcej jest polsko niemieckich małżeństw. Podczas rozwodu Jugendamt prawa rodzicielskie prawie zawsze przyznaje niemieckim ojcom a polskie matki mogą jedynie widywać dzieci.Tak było w przypadku dwóch Polek które odwiedziła Magdalena Karpińska.
Jugendamt , niemiecki urząd do spraw dzieci i młodzieży jedna z najbardziej kontrowersyjnych instytucji w unii europejskiej. Pojawia się zawsze przy rozwodzie. Prawo do opieki nad dzieckiem przekazuje jednemu z rodziców. Najczęściej matce a w przypadku par mieszanych najczęściej Niemcom.
Ja jestem przerażona jak wiele jest takich przypadków i jakie metody stosuje Jugendamt wobec rodziców i przede wszystkiemu wobec dzieci.
Beata Pokrzeptowicz walczy o odzyskanie syna. Joanna Russ dwójki dzieci. Obie twierdza ze Jugendamt byl stronniczy i działał na rzecz ich mężów Niemców.
Jugendamt powołano do ochrony dzieci z rodzin patologicznych. Instytucja ta odwołuje się do bardzo szerokiej zasady dobra dziecka i właśnie zgodnie z ta idea zakazuje kontaktów z rodzicem mieszkającym w Polsce ..
(Nie ma szans..)
...czy nauki języka polskiego.
Czy naprawdę dobro dziecka polega na tym aby odizolować je od matki?
No takie pytanie po prostu mam teraz w Głowie no bo o dzieciach nie myśli nikt w tym momencie.
Niemiecki rząd chce przyznać Jugendamtom jeszcze większe uprawnienia. urzędnicy będą mogli składać podejrzanym rodzinom niezapowiedziane wizyty a nawet zakazywać przeprowadzki. Rzad tłumaczy to ostatnimi dramatycznymi przypadkami śmierci wśród dzieci. Według badan 100 tysiecy dzieci rocznie jest w Niemczech molestowanych.
Oczywiscie ze autorytety państwowe dbające o dzieci są potrzebne w Europie ale nie w tej formie.Problem jugendamtow jest taki ze są niekontrolowane, popełniają błędy i wiele porządnych rodzin cierpi z tego powodu.
W PE jest 400 Petycji rodziców walczących z ta instytucja. Wielu poszkodowanym pomaga Elisabeth Sodies. Jej organizacja działa na rzecz obrony praw człowieka.
Mam około 40 przypadków rocznie chodzi o zwykle rodziny urzędników menadżerów przedsiębiorców zabrano im dzieci siłą brutalnie. Jako Niemka wstydzę się ze takie rzeczy dzieją się w państwie prawa.
Sprawy w Parlamencie ciągną się latami Beata Pokrzeptowicz przeszła już wszystkie możliwe drogi. Nie widuje dziecka mimo zgody sadu.
Jugendamt, mimo ze się kilka razy zgłaszałam, zbojkotował po prostu ten wyrok i nie mam żadnej siły, nie wiem gdzie się odwołać, bo sad odsyła mnie do Jugendamtu i Jugendamt się do mnie nie odzywa.
Jugendamt ma chronić dzieci, chronic od patologii, alkoholizmu, molestowania, tyle ze czasami staje sie utrapieniem dla zwykłych kochających rodziców. Instytucja ta w imię dobra dziecka niechętnie kontaktuje się z prasa. Dwa Jugendamty które poprosiłam o wywiad odmówiły. Magdalena Karpińska. Wiadomosci. Berlin."
PS. Nam rodzicom nie jest wiadomo jak doszlo do zareklamowania niemieckiej organizacji pani Sodies i przedstawienia jej tak jak gdyby reprezentowała ona polskich rodziców, przy jednoczesnym kompletnym pominięciu naszej organizacji "Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci" rpdd.eu. której przewodniczącą jest uczestniczka audycji, pani Beata Pokrzeptowicz.
Czy było to zapomnienie , czy tez jakiś entuzjasta, Niemiec z TVP postanowił zrobić reklamę niemieckiemu stowarzyszeniu i zamilczeć nasze polskie?
Przenikliwy.Pisze o mało znanej patologii. Od stanu wojennego jestem głownie w Niemczech gdzie reaktywuje się od roku 2000 politycznie sterowana kulturę i Eksport NEOkultury Wiodącej Kultury Niemiec -"DEUTSCHE LEITKULTUR"- Zakazy języka polskiego polskim dzieciom i rodzicom w Niemczech są jednymi z objawów realizacji tej Niemieckiej Polityki NEOkultury polecam dokumentalny film polski pod tytułem POLNISCH VERBOTEN oraz reportaże Uwaga i Interwencja które są przelinkowane poniżej Inne dokumenty o działalności organizacji JUGENDAMT są dostępne w Google video oraz Youtube pod hasłem JUGENDAMT. Moj syn Filip oduczany jest języka polskiego w Gütersloh, siedzibie koncernu Bertelsmann i to za wiedza fundacji Bertelsmanna,krzewiącej niemiecka kulturę na całym świecie. Zakazy języka Polskiego są wydane przez dwa niemieckie sady i Jugendamt oraz Kinderschutzbund. Bartoszewski:"Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - "przestać uważać bydło za niebydło"." Kopiowanie i redystrybucja tekstów bez zgody autora są dozwolone wyłącznie do celów niekomercyjnych i za podaniem pierwotnego źródła. Lista zablokowanych komentatorow roszpunka, Oda, Cichutki, Voit, borisx, Amstern, Moomintroll, Zachcio, Enrico Palazzo, Franz Maurer
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka