Mirosław Kraszewski Mirosław Kraszewski
51
BLOG

Pani Kanclerz Merkel obronca Jugendamtu

Mirosław Kraszewski Mirosław Kraszewski Polityka Obserwuj notkę 3

Niemiecki posthitlerowski i posthonekerowski Jugendamt znajduje coraz więcej politycznych popleczników nawet pomimo dowiedzionych zaniechań pomocy dzieciom znajdujących śmierć w objęciach tej organizacji. Najbardziej spektakularne fakty to dwuletni Kevin zabity , z wielokrotnymi złamaniami kości, pod opieka Jugendamtu i przetrzymywany miesiącami w lodowce, zagłodzona Lea Sophie pod opieka burmistrza Clausena który stwierdził "Halt Pech gehabt!" - no ma się pecha. Skazano rodziców.

Również jedno z dzieci dyskryminowanej rodziny Haase zostalo utopione w wannie pod opieka Jugendamtu, ponieważ rodzice rzekomo nie nadawali sie do opieki nad córką i zabrano im ponownie prawo rodzicielskie nad tym dzieckiem, co potraktowane zostało jak zemsta urzędu i następna represja po tym jak bezprawny rabunek ich sześciorga dzieci został zakończony skuteczna skarga do Trybunału Europejskiego, zwrotem dzieci i wyplata odszkodowania represjonowanej rodzinie przez niemiecki rzad.

Pisałem już o szczerej i bezpośredniej reakcji pani kanclerz Merkel na krytykę Jugendamtu i jej odpowiedzi jakoby nie było potrzeby zajmowania się tymi sprawami , jak również sprawami łamania praw człowieka przez Jugendamty a szczególnie nie było potrzeby odpowiedzi na pytania co nalezy zmienić, ponieważ Komisja Europejska również nie widzi potrzeby reakcji.
(Die Europäische Kommission hat nach den Anhörungen keine Veranlassung gesehen, aktiv zu werden.)

Czy pani Kanclerz kłamała nie wiedziałem, faktem jest jednak ze wypowiedz przewodniczącego Komisji Petycji PE nie pokrywa się z jej wypowiedzią, ponieważ prace Parlamentu Europejskiego nad Jugendamtem łamiącym bez żadnego nadzoru prawa człowieka nie są wcale zakończone. Dotychczasowe wypowiedzi niemieckich parlamentarzystów w PE w trakcie posiedzeń w mojej obecności potwierdzają łamanie praw człowieka i bezprawie Jugendamtow wbrew ostatniej wypowiedzi pani kanclerz Merkel na ten temat.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20080722&id=sw03.txt

Również pani Prof. Gesine Schwan jako naukowiec, prezydent Uniwersytetu Viadrina i koordynator do spraw stosunków polsko-niemieckich pomimo dwóch listów z prośba o zrewidowanie jej własnych (według mnie proneonazistowsko zabarwionych) poglądów jakoby Jugendamty i niemieckie sady miały prawo zakazywać Polakom języka polskiego, odpisała 07.07.2008 ze obstaje ona przy swoich poglądach. Myślę ze usztywnienie dyskryminującej opinii jest to spowodowane odgórnym naciskiem politycznym, ponieważ ustnie i publicznie przyznała ona ze takie wprowadzanie zakazów języka polskiego Polakom było fałszywe.

Coraz bardziej widoczna jest wiec fikcja niemieckiej propolskiej polityki i ujawnia się naiwne lub tez zakłamane nastawienie tych polskich polityków, którzy uważają niemieckich polityków za swoich osobistych przyjaciół oraz przyjaciół Polski. A pani Prof. Schwan może liczyć na wejście do historii jako pierwszy niemiecki naukowiec, polityk i być może nawet Prezydent Niemiec , który propaguje legalizacje zakazów języka polskiego Polakom przez niemieckie Jugendamty i sądy.

Fałsz i Fikcja tej polityki została dobrze ujawniona w telewizyjnym reportażu z Löcknitz, przygranicznej niemieckiej miejscowości stylizowanej na metropolie tolerancji z powodu przyzwolenia w tym roku na naukę języka polskiego i rozdanie świadectw maturalnych 32 polskim uczniom.

Jako obywatelski reporter portali salon24.pl oraz wiadomosci24.pl zostałem wyproszony z konferencji prasowej pomimo telefonicznego dopuszczenia mnie dzień wcześniej przez niemieckie MSZ, ponieważ uznano ze moje pytania na temat likwidacji języka polskiego w Niemczech przy użyciu wszystkich możliwych metod, łącznie z tymi bezprawnymi, zakłóciłyby wyreżyserowaną atmosferę przyjaźni i współpracy miedzy narodami. Pozostałem wiec na zewnątrz pozostawiając ministrom swobodę wypowiedzi w TV na temat normalności:

http://de.youtube.com/watch?v=2jUHgi0jZOQ

Czego reporter TV nie wiedziała: o dwóch pisemnych odpowiedziach na pisma do ministra Sikorskiego, jakoby na dyskryminacje polskich dzieci w Niemczech nie było możliwości reakcji ze strony MSZ. Pan Sikorski musiał być wiec dobrze poinformowany o dyskryminacji polskich dzieci w Niemczech zanim wziął on udział w uroczystościach w Löcknitz.

Przenikliwy.Pisze o mało znanej patologii. Od stanu wojennego jestem głownie w Niemczech gdzie reaktywuje się od roku 2000 politycznie sterowana kulturę i Eksport NEOkultury Wiodącej Kultury Niemiec -"DEUTSCHE LEITKULTUR"- Zakazy języka polskiego polskim dzieciom i rodzicom w Niemczech są jednymi z objawów realizacji tej Niemieckiej Polityki NEOkultury polecam dokumentalny film polski pod tytułem POLNISCH VERBOTEN oraz reportaże Uwaga i Interwencja które są przelinkowane poniżej Inne dokumenty o działalności organizacji JUGENDAMT są dostępne w Google video oraz Youtube pod hasłem JUGENDAMT. Moj syn Filip oduczany jest języka polskiego w Gütersloh, siedzibie koncernu Bertelsmann i to za wiedza fundacji Bertelsmanna,krzewiącej niemiecka kulturę na całym świecie. Zakazy języka Polskiego są wydane przez dwa niemieckie sady i Jugendamt oraz Kinderschutzbund. Bartoszewski:"Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - "przestać uważać bydło za niebydło"." Kopiowanie i redystrybucja tekstów bez zgody autora są dozwolone wyłącznie do celów niekomercyjnych i za podaniem pierwotnego źródła. Lista zablokowanych komentatorow roszpunka, Oda, Cichutki, Voit, borisx, Amstern, Moomintroll, Zachcio, Enrico Palazzo, Franz Maurer

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka