Jak SLD "donkichoterię" z Kościolem prowadzić zamierza...

Można się bylo spodziewać, że w obliczu spadku poparcia "lewica" (a raczej postkomuniści), sięgną po broń sprawdzoną i do tej pory zawsze skuteczną w mobilizacji elektoratu. Okazalo się, że SLD przygotowuje "bialą księgę" nadużyć popelnianych przez księży. specjalnie powolany zespól ma prześwietlić zarówno "interesy biznesmenów w koloratkach", jak i majątek samego Kościola. Nie pozostaje nic innego, jak pogratulować dzialaczom tej antyklerykalnej formacji zapalu i pomyslowości. Też, jako czlonek Kościola z przyjemnością, poznam informację na temat stanu ekonomiczneggo duchownych. Z tymże zdecydowanie wolalbym, żeby takie zestawienia produkowal sam Kościól, a nie jakieś dość malo reprezentatywne środowiska. Ponadto najpierw chcialbym zaznajomić się ze stanem posiadania ludzi "lewicy" (a może raczej bylych czlonków PZPR i jej spadkobierców). Przykro patrzeć, jak lewica, a szczególnie pan Napieralski (glówny koordynator projektu) próbuje w Polsce, wdrożyć hiszpański scenariusz sukcesu "lewicy". Wszak niedawno uczestniczyl w szkoleniu na Pólwyspie Iberyjskim, gdzie pan Zapatero i jego koledzy tlumaczyli polskim socjalistom (wolę sformulowanie "postkomunistom"), jak walczyć z Kościolem, a przy tym zyskiwać punkty polityczne. Niestety, co udalo się w Hiszpanii, w Polsce już dziś wiem, że nie przejdzie. Z drugiej strony to dziwi mnie, że SLD-owcy musieli podróżować, aż do Hiszpanii, aby dowiedzieć się jak walczyć z Kościolem. Sam fakt, że pan Napieralski zaprosil do wspólpracy pana Jeneralskiego (o którego przeszlości warto przeczytać w Biuletynach IPN), świadczy dobitnie, że fachowców w tej kwestii w szeregach jego pratii nie brakuje. Co więcej zawsze można poprosić o pomoc innych kolegów z dawnego "pezetpeerowskiego bagienka", którzy w walce z Kościolem mieli pewne (mające charakter zbrodnii) "osiągnięcia". Kościól, zarówno w rozumieniu wspólnoty wierzących, jak i grupy duchownych, jest grzeszny. Nikt nie stara się twierdzić, że slużą w nim jedynie ludzie idealni. Jednak spór z Kościolem, wiele środowisk stara się ogniskować wlaśnie na linii "idealne-grzeszne postępowanie", uwypuklając grzeszników, i uogólniając tezy na temat "kryzysu Kościola", "upadku wiary", itd. Z drugiej strony to może i dobrze, że SLD pragnie stowrzyć, tę "bialą księgę", gdyż wspólnota wierzących powinna wyjść, w momencie jej publikacji, z zalożenia, iż "nie ma krytyki szkodliwej, tylko jej brak może szkodzić". A jeżli tezy w tej publikacji, będą naprawdę szokujące i zaskakujące to nie pozostanie zastanowić się, kto krytykuje i czy ma jakieś moralne prawo w myśl zasady "źdźblo w oku cudzym, a belki we wlasnym..."