A pisząc dosłownie to nie pokazał najważniejszgo dzieła.
Trzeba mieć nadzieje, że tego dzieła w ogóle nie ma bo gdyby powstało to w uczelniach wojskowych krajów NATO wprawdzie wywoływałoby tylko skrywane uśmiechy ale w Rosji salwy śmiechu. Jednak mówi o tym były minister obrony nadal utrzymujący w resorcie obrony funkcję, co świadczy o powadze państwa PiS bo militarnie można by je spróbować wykorzystać do wyświetlania na wielkich ekranach ustawionych wzdłuż granicy z Obwodem, licząc że stacjonujący tam rosyjscy żołnierze padną ze śmiechu.
W tym samym wystąpieniu powiedział też inną rzecz:
Tu pojawia się kłopot z pierwszym wybuchem, ponieważ po minięciu wysokości 60 metrów nad ziemią jeszcze przez 600 metrów czyli 8 sekund lotu nic świadczącego o tak gwałtownym zdarzeniu nie ma potwierdzenia ani w nagraniach z kokpitu ani w zapisach parametrów lotu.
A drugi wybuch, po którym też nie ma śladu, wyimaginowanym zamachowcom do niczego nie jest potrzebny bo samolot już się rozbijał.
Ten - co już widać gołym okiem - szalony jegomość to dwukrotny minister w "prawicowych" rządach.
Pełniąc obecną funkcję również realizuje projekt PiS.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka